Wszystko przez tę robotę?
Większą część życia Anton Szandor LaVey (zmienił nazwisko w latach 50., by brzmiało bardziej intrygująco) spędził w San Francisco, gdzie zamieszkał jeszcze przez ukończeniem 20. roku życia. Niedługo później znalazł nową pracę - został policyjnym fotografem. Dokumentowanie miejsc zbrodni i ofiar brutalnych przestępstw miało wpłynąć na jego sposób postrzegania świata, a także kwestie religijno-metafizyczne. Zaczął dochodzić do wniosku, że Bóg nie istnieje, a ludźmi rządzą tak naprawdę ciemne siły natury.
W 1951 r. LaVey ożenił się z Carole Lansing, która rok później urodziła mu córkę Karlę (kiedy dorosła, dziewczyna została Najwyższą Kapłanką Kościoła Szatana). Wkrótce porzucił pracę policyjnego fotografa i skoncentrował się na analizowaniu "mrocznej strony". Jego wykłady dotyczące magii, postrzegania pozazmysłowego, snów, wampirów czy wilkołaków cieszyły się coraz większym zainteresowaniem.
**[
"SPAŁAM Z 1800 MĘŻCZYZNAMI". OFIARA SEKTY O 11 LATACH PIEKŁA ]( http://facet.wp.pl/spalam-z-1800-mezczyznami-ofiara-sekty-opowiedziala-o-11-latach-piekla-6002216882177153a )**