1z6
Armia przesiada się na hoverbike'i. Co potrafi latający motocykl?
Z garażu na poligony
„Gwiezdne wojny” bez kultowych ścigaczy nie byłyby gwiezdnymi wojnami. Kto by mógł jednak przypuszczać, że rzeczywistość w ciągu kilku dekad od premiery sagi George’a Lucasa zacznie przybliżać się do fabuły filmu sci-fi. Kolejne projekty hoverbików, czyli latających motocykli, przedstawiają się coraz bardziej obiecująco.
Sama idea narodziła się w… garażu. Dla Nowozelandczyka Chrisa Malloya „ścigacze” i latające motocykle były po prostu życiową pasją. Kiedy rozpoczynał pracę nad projektem, nie sądził zapewne, że jego pomysł przerodzi się w wielkie przedsięwzięcie, którym żywo będzie zainteresowany amerykański Departament Obrony.