Chcesz stypendium? Musisz się rozebrać
Na nietypowy sposób wspierania studentek wpadli właściciele kanadyjskich nocnych klubów. Zdolnym dziewczynom fundują stypendia. Jest tylko jeden warunek - dziewczyny muszą w zamian występować jako striptizerki.
07.09.2012 | aktual.: 17.09.2012 15:37
Pomysł narodził się w kanadyjskiej miejscowości Windsor. Na pierwszy rzut oka oferta wydaje się oburzająca. Ale zastanówmy się - każda z dziewcząt w ramach stypendium dostaje 1,7 tys. dolarów, a oprócz tego klub opłaca jej czynsz i przejazdy. Ponadto wszystkie panie zdobywają dodatkowe kwalifikacje przechodząc kursy makijażu, ubioru oraz tańca na rurze. A przecież studia mają służyć właśnie zdobywaniu nowych doświadczeń i umiejętności. Oraz poszerzaniu własnych horyzontów.
Co istotne - właścicielom nocnych lokali naprawdę zależy na wykształceniu dziewcząt. Studentki muszą bowiem wykazywać się dobrymi ocenami. Jeśli któraś opuści się w nauce i jej średnia ocen spadnie poniżej 4,0 - straci przyznane stypendium.
Skąd pomysł na nietypową ofertę dla stypendystek? Otóż niedawno władze kanadyjskie zdecydowały się nie przedłużać wiz cudzoziemkom zatrudnionym jako striptizerki i erotyczne masażystki. W ten sposób kluby straciły dotychczasowe pracownice. Okazało się jednak, że zastąpić mogą je właśnie ambitne uczennice. Podobno chętnych na rozbierane stypendium wcale nie brakuje.
Pytanie tylko - co z dziewczętami, które nie poradzą sobie z nauką i nałapią do indeksu dwójek i trójek? Domyślamy się, że pewnie będą musiały przerwać karierę - przynajmniej tę naukową. Co do kariery scenicznej natomiast - no cóż, popularne powiedzenie mówi "nie nauka, a chęć szczera, zrobi z ciebie striptizera". I coś w tym jest.
Natomiast panny mądre i roztropne, które z dumą nieść będą oświaty kaganek, naszym zdaniem mają przed sobą naprawdę świetlaną przyszłość. No bo owszem - można być dumnym z partnerki, która ma tytuł naukowy i dwa fakultety. Ale jeśli przy okazji potrafi jeszcze seksownie wirować na rurze, to jest prawdziwym ideałem!
(menonwaves)/ PFi