DziewczynyChrapanie - mężczyzna na rykowisku!

Chrapanie - mężczyzna na rykowisku!

Chrapanie - mężczyzna na rykowisku!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

26.03.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:16

None

Częste zmęczenie, dokuczliwe bóle głowy i dekoncentracja, stres, obniżona efektywność w pracy, problemy z potencją i wiecznie poirytowana partnerka, to tylko niektóre znamiona początków poważnego kryzysu.

Zanim jednak niepokój zaprowadzi cię do psychoterapeuty, przeanalizuj potencjalne przyczyny gorszego samopoczucia i problemów w związku. Może się okazać, że wszystkiemu winne jest... chrapanie.

1 / 5

Mężczyzna na rykowisku

Obraz
© inf.pras/highlite.pl

Jeleń na rykowisku

Chrapanie to zjawisko akustyczne, które stanowi zespół zaburzeń oddychania w czasie snu. Kiedy śpimy, mięśnie gardła i podniebienia miękkiego wiotczeją, a przepływające w trakcie oddychania powietrze wprawia je w drgania.

To dlatego niektórzy z panów wcielają się nocą w rolę jelenia na rykowisku. Wszystko byłoby naturalne, gdyby nie fakt, że człowiek nie zwierzę, a jego okres godowy nie trwa cały rok.

Poza tym basowy dźwięk rzadko służy jako męski dowód zainteresowania, a potencjalną partnerkę raczej odstraszy, niż wzbudzi w niej pożądanie. Warto więc podpytać o swoje zachowanie nocą, zwłaszcza że w niektórych przypadkach chrapanie może dochodzić nawet do 80 decybeli.

2 / 5

Mężczyzna na rykowisku

Obraz
© Jupiterimages

Dla porównania podobny poziom hałasu wydaje traktor. Należy pamiętać, że chrapiąc, zakłócamy zdrowy sen nie tylko sobie, ale też partnerowi, którego pozbawić możemy w ten sposób nawet do 5 godzin snu tygodniowo. Sprzeczki i wzajemne pretensje wydają się nieuniknione.

Sen bez oddechu

Chrapanie nasila się najczęściej przy niedrożności nosa, ale jego przyczyną może być także otyłość, picie alkoholu, palenie papierosów oraz leki nasenne i uspokajające.

Ponieważ dolegliwość ta występuje dość powszechnie, zwykło się ją bagatelizować, nie zastanawiając się nad konsekwencjami.

3 / 5

Mężczyzna na rykowisku

Obraz
© Jupiterimages

A te są poważne. Nie leczone chrapanie może prowadzić do niedotlenienia organizmu, wywołanego tzw. bezdechem śródsennym. Wywołane przez bezdech niedotlenienie organizmu może prowadzić z kolei do nasilenia się już istniejących chorób, w tym cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca, a nawet prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu.

Przykrą konsekwencją bezdechów może być również zaburzenie potencji. Wśród osób cierpiących na niedotlenienie odnotowuje się również większą liczbę zgonów i... rozwodów.

4 / 5

Mężczyzna na rykowisku

Obraz
© Jupiterimages

Okazuje się, że postęp naukowy sprzyja cierpiącym na chrapanie. O ile jeszcze niedawno w celu postawienia diagnozy trzeba było spędzić noc w szpitalnym łóżku, o tyle dzisiaj nowoczesna diagnostyka pozwala na wykonanie badania we własnym domu.

Założony na czas snu Apnograf rejestruje m.in. ilość bezdechów na godzinę, pracę serca, głośność chrapania, a nawet pozycję w jakiej śpimy.

5 / 5

Mężczyzna na rykowisku

Obraz
© Jupiterimages

- Nowoczesna diagnostyka, wykonana przy pomocy Apnografu pozwala zbadać, czy przyczyna bezdechów leży w dolnych czy górnych drogach oddechowych. Dzięki temu możliwe jest rozpoczęcie odpowiedniego leczenia, np. metodą koblacji, która pozwala na usunięcie przyczyn chrapania w ciągu jednodniowego zabiegu - mówi dr Aleksandra Sztuka-Banel, otolaryngolog z Dolnośląskiego Centrum Laryngologii Medicus, specjalizującego się w leczeniu chrapania i bezdechów.

Zakładając, że po krótkiej operacji znikną bóle głowy, zwiększy się nasza witalność, wróci utracone libido, a na twarzy partnerki znowu pojawi się uśmiech, to do walki z chrapaniem namawiać nie trzeba. Budzące się nocą zwierzęce instynkty są ważne, ale wypada korzystać z nich po ludzku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (99)