Jeszcze kilkanaście lat temu menu polskich piłkarzy nie różniło się specjalnie od diety przedstawicieli innych profesji. Schabowy z kapustą i ziemniakami, zawiesiste zupy, kotlety mielone i gołąbki były stałym elementem posiłków zawodników, zarówno przed i po meczach. Dziś dla piłkarzy coraz częściej grających w najlepszych klubach Europy, taki sposób odżywiania byłby nie do pomyślenia.
Przykład, który dają stosujący specjalną, bardzo zdrową dietę - Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek czy Grzegorz Krychowiak, "trafia pod strzechy" i coraz więcej piłkarzy, także z naszej ligi, zaczyna lepiej się odżywiać.
Odpowiednia dieta jest istotna dla sportowców z wielu względów. Przede wszystkich chodzi o to, by zachować wagę, siłę i wydolność. Jednak pożytków ze zdrowego jedzenia jest więcej. Robert Lewandowski wielokrotnie podkreślał, że w dużej części właśnie specjalistycznej diecie zawdzięcza to, że jego forma wciąż rośnie, a poza tym, choć bardzo często jest bezceremonialnie atakowany przez rosłych obrońców przeciwnych drużyn, jest mało podatny na kontuzje.
To, co je najlepszy polski piłkarz, motywuje innych. Dieta bez glutenu, z ograniczeniami nabiału i tłuszczów zwierzęcych to dziś już norma. Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński zaczęli grać lepiej, gdy przeprowadzili specjalne testy i wyeliminowali z diety makarony, wieprzowinę oraz warzywa strączkowe. Dziś jedzą ryby, kasze i warzywa, a nowy sposób odżywiania, jako wsparcie dla treningu, bardzo szybko przełożył się na wyniki.
Nie wszyscy piłkarze jednak stosują tak restrykcyjne zasady żywienia. Wielu zawodników nie stosuje diet wykluczeniowych. Jedzą wszystko, tylko w odpowiednich proporcjach. Kucharz polskiej reprezentacji piłkarskiej, Tomasz Leśniak, w wielu wywiadach podkreślał, że podstawą diety podczas zgrupowań lub turniejów są warzywa i owoce. W menu reprezentacji nie ma wieprzowiny. Za to jest wołowina i cielęcina. Bufet ciepły to jedna zupa, dwa mięsa, jedno danie z drobiu i dwa rybne. Do tego makarony, warzywa gotowane i dodatki. Z kolei przed samym meczem posiłek jest dużo lżejszy. Często jest to delikatny rosół z kurczaka z domowym makaronem. Na drugie danie gotowana pierś, ryby oraz makaron lub ryż z sosem pomidorowym.
Owoce to także nieodzowny składnik nie tylko każdego posiłku, ale również jedyna tak naprawdę zalecana piłkarzom przekąska w ciągu dnia. Tu nie ma ograniczeń - każdy owoc, najlepiej z uprawy ekologicznej, pomaga w zachowaniu odpowiedniego poziomu sportowego.
Jednak po sezonie można zjeść coś innego. Grzegorz Krychowiak nie ukrywa, że uwielbia pierogi. Robert Lewandowski z kolei przepada za szpinakiem i owocami morza (choć to są właściwie bardzo zdrowe zachcianki). Bartosz Kapustka z kolei lubi hamburgery - oczywiście z najlepszej wołowiny i w bezglutenowej bułce.
Menu polskich piłkarzy niewiele różni się od tego, co jedzą ich koledzy z innych krajów. Wielu zagranicznych piłkarzy, także czasem robi odstępstwa od sportowej diety i sięga po ukochane, nie zawsze bardzo zdrowe, dania. Na przykład jeden z najlepszych piłkarzy Niemiec, Bastian Schweinsteiger od czasu do czasu potrzebuje mleka z ryżem i spaghetti bolognese, a jego kolega z reprezentacji, napastnik Mario Gomez zajada się sushi. Fanami pizzy są z kolei piłkarze z południa Europy, nie tylko Włoch. Lionel Messi kocha pizzę z serem, Hiszpański pomocnik Jordi Alba nie przepuści okazji, by zjeść pizzę z szynką, podobnie jak fantastyczny urugwajski napastnik Luis Suarez. Jednak ulubione dania niektórych piłkarzy mogą wzbudzić grozę wśród dietetyków. Gerard Pique, hiszpański pomocnik zajada się podobno... kanapkami z nutellą.
Organizm każdego sportowca reaguje inaczej, dlatego też niektórzy mogą sobie pozwolić na więcej. Jak tłumaczą dietetycy sportowi, jeść można wszystko, byle wiedzieć kiedy i zachowywać umiar. Wtedy przyjdą sukcesy, nie tylko przy stole, ale i na boisku.
AD/mp/WP Facet
POLECAMY: