Co narkotyki robią z ludzi. Przerażające!

Szeroko zakrojona na całym świecie kampania informacyjna odnośnie szkodliwości narkotyków, zdaje się odnosić mizerne rezultaty. Można odnieść wrażenie, że - bądź, co bądź - dość abstrakcyjna perspektywa ataków, wylewów i zawałów serca, nakreślona przez lekarzy specjalistów, nie przemawia do naszego rozsądku. Wolimy tkwić w zgubnym przekonaniu, że nas to nie spotka. Depresja, paranoja i problemy z oddychaniem, a nawet kłopoty z erekcją także nie są dość mocnym bodźcem, by odstraszyć sporą część z nas od spróbowania. Cóż, może więc trzeba spróbować innej metody - wizualnej.

Dla przykładu, portal rehabs.com zamieścił niedawno serię do głębi wstrząsających fotografii, ilustrujących jak zmieniają się ludzie już po kilkumiesięcznym zażywaniu twardych narkotyków. Niektórzy, w ciągu roku, czy dwóch starzeją się o całe dekady, inni przechodzą szokującą transformację, która zaciera ich ludzkie oblicze i upodabnia ich do żywych trupów. A wszystko to spowodowane jest pojawieniem się kilku mechanizmów, które towarzyszą uzależnieniu. Na pierwszy ogień wysuwa się trądzik, czyraki i paskudne blizny. To właśnie te blizny tak bardzo dehumanizują narkomana. A skąd się biorą?

(fot. rehabs.com)

Jednym z efektów ubocznych częstego używania (w tym przypadku metamfetaminy) są halucynacje. Ćpunom wydaje się, że po ich ciele pełzają robaki, że larwy bytują pod ich skórą, a karaluchy pływają w ich żyłach - trzeba się ich pozbyć. I wtedy się zaczyna: rozpaczliwe drapanie.

Narkomani, napędzani chemicznymi paranojami, potrafią godzinami trzeć paznokciami o policzki, zdzierając z nich skórę i mięso. To samo dzieje się z szyją, podłużne ruchy brudnymi, sczerniałymi szponami - w górę i w dół - sprawiają, że ta zaczyna się pokrywać pionowymi, różowymi rowkami. Kolejna faza transformacji to ginące mięśnie, gnijące zęby i zapadający się nos...

(fot. rehabs.com)

Jak podaje pbs.org, - narkotyki aplikowane przez nos wyżerają przegrodę, przez co ten wygląda jakby wiądł. Mięśnie z kolei padają ofiarą swego rodzaju kanibalizmu. Wiadomo, że narkotyki (amfetamina, heroina, metamfetamina) blokują apetyt, przez co zatwardziałe ćpuny jedzą naprawdę mało i szybko chudną. Kiedy jednak wszystkie pokłady tłuszczu zostaną już spalone, wygłodniałe ciało zaczyna konsumować samo siebie. W ten sposób mięśnie zostają "zjadane". W efekcie, twarz traci plastyczność, wygląda też jak sparaliżowana - nienaturalnie i strasznie, niczym z horroru... Ale prawdziwy dramat rozgrywa się w jamie ustnej...

(fot. rehabs.com)

Tzw. "meth mouth", tłumaczy rehabs.com, jest wypadkową szeregu czynników. "Szkliwo z zębów zostaje rozpuszczone przez ostre chemikalia zawarte w narkotykach, naczynia krwionośne obecne w zdrowych dziąsłach i zębach zaczynają się kurczyć, a to sprzyja próchnicy. Produkcja śliny ulega diametralnemu zmniejszeniu, co z kolei pozwala szkodliwym kwasom na sianie dalszych zniszczeń, natomiast łaknienie słodkiego - tak częste w przypadku używania metamfetaminy - sprawia, że niezabezpieczona zębina zaczyna gnić." Następnie, pognite, sczerniałe i przeorane próchnicą zęby zaczynają wypadać z rozmiękłych dziąseł lub są rozpuszczane przez kwas. Efekty widać na zdjęciach.

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, jak mało czasu narkotyki potrzebują, by dokonać dzieła zniszczenia. Wszyscy ludzie zaprezentowani na tych fotografiach zmienili się w "straszydła" zaledwie w kilka miesięcy lub lat? Nie zapominajmy też, że każdy z nich miał kiedyś rodzinę, przyjaciół, być może dzieci, pracę i dom. Jednak to wszystko znikło, wraz z resztkami ich człowieczeństwa. Stąd, ponawiamy nasz apel - jeśli nawoływania lekarzy nie robią na was lub na kimś kogo znacie wrażenia - jeszcze raz dobrze przyjrzyjcie się ludziom ze zdjęć. Oni też myśleli, że będą w stanie kontrolować swój nałóg.

(fot. rehabs.com)

MW/PFi, facet.wp.pl

Zobacz: "Odurzeni. Historia narkotyków"