CiekawostkiCybersex emerytów!

Cybersex emerytów!

„Uważaj - nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie” ostrzegają przeciwnicy zbyt pochopnego nawiązywania znajomości przez Internet. Tymczasem w świetle ostatnich badań okazuje się, że po drugiej stronie najprawdopodobniej znajduje się… emeryt.

Niestety to prawda – badania dowodzą, że po nastolatkach drugą pod względem liczebności grupą poszukującą doznań erotycznych w sieci są obecnie użytkownicy w dość podeszłym wieku.

Cybersex emerytów!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

24.11.2008 | aktual.: 24.11.2008 14:47

Sue Malta, socjolog z Swinburne University jest autorką badań dotyczących cyberseksu. To właśnie ona odkryła, że dla osób starszych elektroniczny romans stał się doskonałym sposobem zaspokajania własnych potrzeb. W dodatku użytkowników w podeszłym wieku cechuje niezwykła bezpośredniość i łatwość nawiązywania relacji.

Z badań wynika, że w elektronicznym flircie gustują przede wszystkim panie. Dzieje się tak głównie dlatego,że wirtualny parawan pozwala im bez trudu ukryć swoją nieco już nadwątloną urodę. Z drugiej strony szukające wrażeń w sieci starsze panie tłumaczą, że dość już mają bycia czyjąś pielęgniarką i gosposią, a wirtualny romans pozbawiony jest tego typu aspektów.

Ciekawym, ale też zaskakującym dla badającej cyberseks socjolog odkryciem było, że starsi wiekiem użytkownicy sieci są bardziej otwarci na nowe seksualne wyzwania, niż postawieni w podobnej sytuacji trzydziestolatkowie.

Prawdopodobnie jest to związane z tym, że młodsi internauci mniej lub bardziej świadomie poszukują w sieci raczej partnera życiowego, podczas gdy ci starsi nie mają już takich wymagań i mogą skupić się na czystej przyjemności. Innym wyjaśnieniem może być to, że starsi użytkownicy nie do końca zdają sobie sprawę z faktu, że ich anonimowość w wirtualnym świecie jest jedynie pozorna.

No cóż, Indianie mieli kiedyś takie przysłowie, które mówiło, że najlepiej noszą stare sanie. Innymi słowy – nic nie jest cenniejsze niż doświadczenie. Z drugiej strony jednak świadomość, że za klawiaturami siedzą nie tylko nasi rówieśnicy, czy też osoby młodsze, ale również spora grupa w wieku naszych ojców i matek jest dość deprymująca.

Na wszelki wypadek bądźmy więc ostrożni. Może się bowiem okazać, że liczba 21 po nicku naszej gorącej rozmówczyni na randkowym czacie to wcale nie jej wiek, ale rocznik.

(eMPi, Kabron)

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)