Czy to zdrada? Odpowiedź zależy od płci
Wymieniając różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami, można by zapisać tysiące ksiąg. Teraz naukowcy rzucają światło na kolejny szczegół, który pokazuje, że przepaść pomiędzy nami jest olbrzymia. Chodzi o kwestię podejścia do zdrady. Dla przedstawicieli każdej z płci może to oznaczać coś zupełnie innego.
29.06.2016 | aktual.: 04.07.2016 13:58
Amerykańscy naukowcy potwierdzili, że kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa, także jeśli chodzi o spojrzenie na problem niewierności. To poważna bolączka, bo - jak zauważają eksperci – taka niezgodność pomiędzy obojgiem partnerów może prowadzić do nieporozumień, a w rezultacie do rozpadu związku.
O tym, jak duże są różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami, gdy chodzi o to zagadnienie, można się dowiedzieć analizując wyniki przeprowadzonego niedawno eksperymentu. W jego trakcie 354 ochotników w wieku od 18 do 50 lat otrzymało zadanie polegające na określeniu, w jakiej sytuacji możemy mówić o zdradzie, a w jakim przypadku o działaniu takim nie może być mowy. W kwestionariuszu, który otrzymali do wypełnienia, mieli wypowiedzieć się na kilka tematów, związanych zarówno z aspektami fizycznymi, jak i emocjonalnymi. Musieli odpowiedzieć, czy za zdradę uznać należy jedynie fizyczne zbliżenie, pocałunek, a może już samo fantazjowanie albo zachwycanie się pornografią. Wypowiadając się, mieli określić w skali od 1 do 4, w jakim stopniu w odniesieniu do wymienionych przedmiotów możemy mówić o niewierności. Postawienie „jedynki” przy danym punkcie oznaczało, że absolutnie nie może być mowy o zdradzie, a „czwórka” nie pozostawiała żadnej wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia ze skokiem w bok.
Czy to jest już zdrada?
Analiza wyników pokazała, że kobiety są zdecydowanie bardziej zasadnicze w podejściu do tych spraw. Jak wynika z ich deklaracji, zdrada ma miejsce nie tylko wtedy, gdy pojawia się kontakt fizyczny. Częściej uznawały, że niewierność może mieć również podłoże emocjonalne. W praktyce oznacza to, że problemem dla niektórych z nich staje się już np. bliska przyjaźń ich mężów z innymi kobietami. Ba! Niektóre z pań biorących udział w badaniu nie tolerowały nawet oglądania przez partnerów pornografii. Panowie, którzy odpowiadali na te same pytania, częściej wskazywali, że o zdradzie może być mowa wyłącznie wtedy, gdy dochodzi do kontaktów fizycznych. Aż 54 procent z nich stwierdziło, że nie może być nic gorszego w tej materii, niż zbliżenie ich żony czy dziewczyny z innym facetem (w przypadku pań, tylko 35 procent z nich uważało, że najgorsza jest zdrada sprowadzająca się do kontaktów seksualnych). Mężczyźni zdecydowanie rzadziej uważali też, że za zdradę uznać można serdeczne więzi łączące dwie osoby.
- Ten model wskazuje, że kobiety są bardziej wrażliwe od mężczyzn, gdy chodzi o możliwe naruszenia związane z niewiernością w obrębie związku – tłumaczą specjaliści, którzy prowadzili badania.
Prosta droga do rozpadu związku
Co ciekawe, mężczyźni i kobiety nie tylko w inny sposób mogą interpretować zdradę. Różnią się też ich reakcje na nią. Wskazują na to badania przeprowadzone przez specjalistów z Uniwersytetu Chapmana oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego, które ujawniły, że panowie są znacznie mniej tolerancyjni, gdy dojdzie do fizycznej zdrady. Z drugiej strony panie są mniej wyrozumiałe, gdy niedochowanie wierności ma podłoże emocjonalne.
Przeprowadzone badania, które opublikowane zostały w dzienniku „Sexual & Relationship Therapy”, mogą się okazać pomocne podczas terapii dla par. Jak zauważają autorzy, przezwyciężanie podobnych rozbieżności w postrzeganiu problemu zdrady może być kluczowe w zażegnania poważnych kryzysów, np. w małżeństwie.
- Zrozumienie tego, co twój partner interpretuje jako zdradę, może ocalić związek, jeśli każdy z partnerów zrozumie perspektywę drugiego – wyjaśniają eksperci. To właśnie zdrada, obok pojawiających się niezgodności czy nałogu jednego z partnerów, jest przecież jednym z najczęstszych powodów rozpadu małżeństw.