Męskie sprawyDlaczego mężczyźni piją?

Dlaczego mężczyźni piją?

[

Dlaczego mężczyźni piją?
Źródło zdjęć: © Fotochannels.com

26.09.2012 | aktual.: 09.08.2013 12:33

Obraz

]( http://www.przystan-psychologiczna.pl/index.php )

Alkohol pije się dziś powszechnie - piją gimnazjaliści (którzy teoretycznie nie powinni mieć do niego dostępu), piją imprezujący studenci, gospodynie domowe, przedsiębiorcy, piją nawet mieszkańcy domów spokojnej starości.

Czy męski sposób sięgania po alkohol różni się czymś od picia charakterystycznego dla kobiet? W jaki sposób mężczyźni usprawiedliwiają swoje picie? Jak powinni reagować ich bliscy, gdy podejrzewają, że mężczyzna zbyt często zagląda do kieliszka?

Dlaczego alkohol jest tak lubiany?

Alkohol jest substancją, która towarzyszy ludziom od tysięcy lat, zaś jego efekty są atrakcyjne nie tylko dla homo sapiens, ale także dla słoni, małp naczelnych, a nawet gryzoni i owadów. Jednak między pijącymi istnieją różnice w preferowanych trunkach, sposobie ich spożywania i powodach, dla których to robią.

Młodzi ludzie piją w weekendy, żeby się zrelaksować, albo nie odstawać od rówieśników. Kobiety piją, kryjąc się przed rodziną, często wieczorem, odreagowując w ten sposób zmęczenie, czy poczucie niespełnienia. Męskie picie potocznie kojarzy się z piciem w bramie, wychylaniem kieliszka "do lustra" albo z braterskim wznoszeniem toastów z kumplami. Mężczyźni pytani, dlaczego piją alkohol, odpowiedzą: dla zdrowia, bo poprawia nastrój, ułatwia nawiązywanie znajomości.

Wszystkie te stany można osiągnąć bez pomocy jakichkolwiek substancji chemicznych, ale wymaga to czasu i pewnych umiejętności. Współczesny świat woła jednak: "Musisz to mieć. Teraz!" i na każdym kroku, chociażby przy pomocy szyldów: "Alkohole 24h", podpowiada, jak ten nakaz zrealizować.

* Emocje, a alkohol*

Głównym powodem picia mężczyzn jest potrzeba poradzenia sobie z emocjami, których z pewnych względów nie mogą albo nie potrafią okazać. Nie mogą, bo normy kulturowe mówią, że nie wypada mężczyźnie przyznać się, że jest smutny albo się boi. Ujawnienie takich uczuć oznacza słabość, a to bardzo niemęska cecha. Przecież o tym faceci nie mówią... ale wspólnie napić się można. Piją więc, bo tak się nauczyli. Brali przykład ze swoich ojców i dziadków. W końcu na własnej skórze przekonali się, często jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności, że wystarczy wypić, a problemy się oddalą. "Oddalą" nie znaczy jednak, że "znikną".

Pytanie o powody sięgania po alkohol zwykle jest bezcelowe

Ludzie mają tendencję do usprawiedliwiania się przed sobą i innymi, czyli redukowania dysonansu poznawczego, jakiego doświadczają w momencie konfrontacji z faktem, że postępują źle albo nierozsądnie. Gdyby zapytać nadużywającego alkoholu mężczyznę, dlaczego pije, powiedziałby pewnie: piję przez żonę, przez kłopoty w pracy, przez matkę (zresztą spora grupa uzależnionych od alkoholu mężczyzn to panowie w dojrzałym wieku mieszkający z rodzicami).

Czy to znaczy, że matki, żony i praca są rzeczywistymi powodami picia? Nie, ale takie powody są łatwiejsze do podania niż stwierdzenie: "nie radzę sobie w pracy i potrzebuję pomocy", "nie potrafię powiedzieć żonie, że nie mam siły być wciąż lepszy". W pewnym momencie alkohol może stać się wygodną wymówką - usprawiedliwia wszystko: od przemocy po niemoc seksualną. Pijący mówią wtedy, że to nie ich wina, że to przez alkohol, a na trzeźwo nigdy by tak nie postąpili. Wiadomo, że łatwo jest zrzucić winę za swoje niepowodzenia na innych, jeszcze łatwiej jednak przychodzi usprawiedliwianie swoich czynów wypitą wódką.

Bywa, że mężczyzna pije dlatego, że musi. Nałóg stał się tak silny, że nie da się go powstrzymać jedynie przy pomocy siły woli. Uzależnieni wśród ogółu korzystających z alkoholu to mniejszość, ale na tyle znacząca, że alkoholizm od lat jest wielkim problemem naszej cywilizacji.

Sposoby radzenia sobie z alkoholizmem

Na szczęście istnieje metoda by radzić sobie z alkoholizmem- sięgająca do samych jego podstaw, to terapia uzależnień. Zmienia ona sposób myślenia o sobie, wyjaśnia przyczyny nałogu i wskazuje skuteczne rozwiązania. Warto też korzystać z grup samopomocowych, np. z mityngów Anonimowych Alkoholików, aby znaleźć wsparcie u będących w podobnej sytuacji. Popularne wśród części pijących są tzw. "wszywki", czyli implantowane pod skórę leki, powodujące w połączeniu ze spożytym alkoholem silną, nieprzyjemną reakcję organizmu. Metoda ta nie jest jednak polecana przez większość terapeutów, gdyż jest drogą na skróty i nie pociąga za sobą żadnych głębokich zmian w sposobie życia osoby pijącej.

Alkoholizm to choroba, której konsekwencje dotykają całe rodziny. Dzieci, żony, mężowie, rodzice, wszyscy w jakiś sposób ponoszą koszty nałogu. U dorosłych może pojawić się współuzależnienie. Mamy z nim do czynienia, gdy bliscy w szkodzący sobie i pijącemu sposób przystosowują się do sytuacji. Działania podejmowane przez rodzinę mogą, mimo szczerych chęci, przynosić w takich sytuacjach odwrotny skutek - zamiast odwodzić alkoholika od nałogu, zapewniają mu komfort picia.

Czego nie wolno robić?

Przede wszystkim nie należy przejmować odpowiedzialności za alkoholika. To on sam musi zdecydować o tym, że powinien walczyć z nałogiem. Nie powinno się ukrywać za wszelką cenę problemu przed otoczeniem, nie powinno się załatwiać zwolnień, żeby uchronić alkoholika przed utratą pracy. Zdarzają się sytuacje, gdy rodzina kupuje i przynosi do domu alkohol, żeby tylko pijący nie wychodził "w miasto" - albo odwrotnie, wylewa wszystkie trunki do zlewu myśląc, że w ten sposób uniemożliwi mu upicie się. Matki kąpią i przebierają dorosłych synów, gdy są pijani do nieprzytomności, żony ukrywają przed sąsiadami i policją, że pod wpływem alkoholu dochodzi w rodzinie do aktów przemocy. Na pijącego zawsze czeka ciepłe łóżko ze świeżą pościelą i ulubiony posiłek.

Jak zatem postępować?

Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że alkoholizm to choroba, na której powstanie i ewentualnie wyleczenie rodzina nie ma wielkiego wpływu. Kiedy mąż, syn, czy ojciec pije zbyt często, aż do urwania filmu, nie potrafi odmówić nawet, gdy będzie prowadzić samochód, albo następnego dnia wcześnie wychodzić do pracy, pod wpływem alkoholu zachowuje się w sposób przynoszący szkody jemu samemu i otoczeniu, a mimo to nie daje rady zerwać z piciem, wtedy powinno zapalić się światło alarmowe. Należy mówić pijącemu o swoich spostrzeżeniach konsekwentnie, ale spokojnie, unikając awantur. Zaproponować skorzystanie z terapii uzależnień, czy grupy AA. Należy także samemu skorzystać z terapii lub z grupy wsparcia dla współuzależnionych i zaproponować taką pomoc pozostałym członkom rodziny. Wiedza o mechanizmach uzależnienia i współuzależnienia jest wręcz niezbędna dla zdrowienia całej rodziny.

Gdy osoba pijąca nie chce podjąć leczenia, a przy tym stosuje przemoc, uchyla się od wypełniania obowiązków rodzinnych i jej nałóg prowadzi do rozpadu więzi rodzinnych, można rozważyć wystąpienie do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Realizuje ona procedurę sądowego zobowiązania do leczenia - procedurę niedoskonałą, ale dającą pewne szanse w nakłonieniu alkoholika do udziału w terapii. Często dopiero taka forma nacisku skłania pijącego do działania. Jednak zawsze najważniejsza jest chęć osoby borykającej się z uzależnieniem do podjęcia wyzwania i wprowadzenia zmian w życiu.

autor:Jacek Gientka - psycholog /PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (271)