Dlaczego nie warto brać sterydów
"Times" ostrzega przed nową falą śmiertelnie niebezpiecznych sterydów z Internetu. W tym roku są już dwie ofiary śmiertelne (o których wiadomo). Nie stań się kolejną!
28.06.2012 | aktual.: 28.06.2012 14:38
Co byś oddał w zamian za nienaganną sylwetkę? Włosy, jądra, erekcję, a może szansę posiadania dzieci? Może zdrowie psychiczne? W praktyce, przyjmowanie sterydów w dużej mierze sprowadza się do takich właśnie wyborów. Ci, którzy decydują się na inwestycję w anaboliki nie dość, że stawiają na szali swoją męskość, to w dodatku ryzykują życiem. Zawał, wylew, skrzepy krwi w żyłach, które w każdej chwili mogą się odczepić i powędrować do serca, a także rak wątroby - wszystko to potencjalne niebezpieczeństwa, które czekają na tych, którzy mięśni chcą dorobić się strzykawką...
Sterydy zmienią cię w kobietę
Co ciekawe, paradoksalnie - zamiłowanie do windowania swojej wytrzymałości i masy mięśniowej, może dać efekt wprost przeciwny do zakładanego - otóż całkiem prawdopodobne, że za sprawą sterydów, zamiast Vinem Dieslem, zostaniesz kobietą, i to naprawdę brzydką... A to z tej prostej przyczyny, że stosunkowo często sterydy blokują wytwarzanie testosteronu w męskim organizmie - wyjaśniają redaktorzy medicinenet.com. W efekcie prowadzi to, nie tylko do obkurczenia jąder i bezpłodności, ale też ginekomastii, czyli rozwoju piersi. Skutek? Przypakowani faceci z imponującym bicepsem, "kapturem", "kaloryferem" i... biustem, jak Anna Paquin.
Dodajmy do tego łysinę, przerost czoła i żuchwy, nadający odrobinę neandertalski wygląd (sterydy zwiększają nie tylko produkcję mięsni, ale i kości) oraz rozchodzące się w dziąsłach zęby. To portret doprawdy bardzo szpetnej "kobiety". Choć mogło być jeszcze gorzej - wystarczy atak serca, jakże popularny u zagorzałych sterydowców, aby nasza "piękność" trafiła do trumny. Owszem, cały ten opis powyżej to bardzo makabryczny i cyniczny zabieg, który wielu może się nie spodobać, jednak eksperci przekonują, że o sterydach należy pisać właśnie w ten sposób, odsłaniając o nich całą, brutalną prawdę. Lekarze apelują, by obrzydzać je do maksimum, jak papierosy, które straszą potencjalnych nabywców równie makabrycznymi hasłami na paczkach...
Sterydy z Internetu
Dyskusja na ten temat trwa od dawna, jednak ostatnio rozgorzała na nowo za sprawą wstrząsającego artykułu w magazynie "Times", który opisuje przypadki 23-letniego Lewisa Allana oraz 19-letniego Mohammeda Belkhaira, Brytyjczyków, którzy regularnie używali sterydów i którzy w tym roku przypłacili to życiem. "Chociaż do tej pory sterydy odpowiadały za raczej niewielką liczbę zgonów, obaj zmarli na powikłania sercowe, wynikające właśnie z ich używania" - podaje "Times". Z kolei Julie Barton, pielęgniarka z Essex stwierdza na łamach magazynu, że "sterydy to obecnie najczęściej stosowany narkotyk, choć jeszcze do niedawna była to heroina..."
Reporterka "Timesa" zbadała, co stoi za rosnącym rynkiem sterydów. Wedle jej ustaleń wszystko związane jest z powszechnym obecnie kultem piękna i mięśni. Wystarczy włączyć telewizję i obejrzeć pierwszy lepszy serial dla młodzieży, by przekonać się, że przedstawiani tam faceci to głównie "mięśniaki". Z kolei, pragnienie wyrzeźbionego ciała to dla wielu szansa na zrobienie złotego interesu. Stąd w Internecie jest od zatrzęsienia ofert sprzedaży różnych szemranych specyfików. Ponoć, gdy wpiszemy w Google frazę: "buy steroids" , wyskakuje 4,4 miliona linków. Wiele z nich to towar szczególnie niebezpieczny, niewiadomego pochodzenia, którego zażywanie coraz częściej prowadzi nawet do... śmierci. Co gorsza, nieuczciwi "biznesmeni" nieustannie żerują na niewiedzy i ignorancji młodzieży.
Bardzo często na tego typu witrynach wita nas sylwetka uśmiechniętego lekarza, który udziela porad i wskazówek, zachęcając jednocześnie do sięgnięcia po określony towar - co ma przekonać, że strona musi być w porządku. Początkujący amatorzy siłowni, którym zależy na szybkich efektach, dają się nabrać. Podobnie jak wspomniany już wcześniej Mohammed Belkhair. Co ciekawe, młodzieniec sam rozpoczął niedawno studia... medyczne. Dlatego też redakcja Faceta przestrzega - nie dajcie się złapać na "magiczne" sterydy, nieważne w jak atrakcyjnym opakowaniu byłyby one sprzedawane. Spytajcie starszych kolegów, a oni powiedzą wam, że za każdym mięśniem kryje się nie igła, a tysiące długich godzin pracy i setki litrów wylanego potu!