Na pytanie “Co wyróżnia nas od zwierząt?”, większość ludzi bez zastanowienia odpowie: ponadprzeciętna inteligencja, emocjonalność, dusza... ale jest coś jeszcze. Co? Potrafimy udawać orgazm! A co najgorsze, jak wynika z ostatnich badań, robimy to dość często. Dlaczego?
Niestety, czasami gdy wydaje Ci się, że Twoja partnerka słyszała dzwony, chóry anielskich trąb, że za oknem wystrzelił noworoczny korek wypełniając niebo sztucznymi ogniami, zaś jej kocie jęki są przejawem potężnej dawki przyjemności, którą właśnie otrzymała, a dokładniej: którą Ty ją obdarzyłeś… cóż, czasami wszystko to po prostu zgrabnie odegrana rola.
Według badań przeprowadzonych wśród aktywnych seksualnie studentów Uniwersytetu w Kansas, aktorstwem w pościeli para się regularnie 67% kobiet i około 30% mężczyzn. Dlaczego to robią? I czy symulowanie orgazmu to już kłamstwo, czy może działanie w dobrej wierze? Dlaczego aż tak duży odsetek ludzi woli dać popis gry aktorskiej, niż popracować nad własnym pożyciem i dążyć do osiągania prawdziwych, autentycznych orgazmów? I czy w każdym z nas kryje się domorosły aktor?
Uczestników badania poproszono o uargumentowanie swojego postępowania. Wyniki podzielono na kilka podstawowych grup, do których przyporządkowano najczęstsze, choć nierzadko zaskakujące powody. A Ty czemu udajesz? Sprawdź w której jesteś kategorii! Czytaj więcej...
[
]( http://jegoego.pl/ )