AlkoholeDziś każdy może być siłaczem!

Dziś każdy może być siłaczem!

Wiele wskazuje na to, że to prawdziwa rewolucja technologiczna. Dzięki nowemu wynalazkowi, nawet największy wymoczek jest w stanie bez wysiłku dźwigać wielokilogramowe ciężary - wystarczy specjalny "kostium" robota. Dzięki niemu możemy pożegnać się z naciągniętymi muskułami i nadwyrężonym kręgosłupem, a każdy z miejsca może zostać "Strongmanem". Jak to działa?

Dziś każdy może być siłaczem!
Źródło zdjęć: © zdj. prod./ Deawoo

27.08.2014 | aktual.: 28.08.2014 08:34

"Egzoszkielet" (ang. exoskeleton - szkielet zewnętrzny) to system czujników, niewielkich dźwigów i kranów. Pasuje na każdą osobę o wzroście 160-185 centymetrów. Konstrukcja zrobiona z włókien węglowych, stopów aluminium i stali waży blisko 30 kilogramów, ale robotnik, który "ubiera na siebie" kostium, w ogóle nie czuje obciążenia. By "założyć" na siebie robota i móc korzystać z jego potencjału, najpierw należy umieścić stopy na specjalnych padach, a następnie dopiąć resztę. Dzięki specjalnym czujnikom robot ma skoordynowane ruchy i robi dokładnie to, co chcemy. Robot wyposażony jest w system dźwigni hydraulicznych i elektrycznych silników, a także baterię, która starcza na 3 godziny.

Potencjał prototypu został pozytywnie oceniony przez pracowników, którzy testowali go w jednej ze stoczni w Korei Południowej. Testerzy ubrani w "egzoszkielet" podnosili ciężkie elementy konstrukcyjne. I choć masa przedmiotów nie przekroczyła 30 kilogramów twórcy "egzoszkieletu" chcą, by robot był w stanie udźwignąć znacznie większe ciężary: "Obecnie pracujemy nad zwiększeniem udźwigu robota do 100 kilogramów" - stwierdził Gliwhoan Chu, szef projektu.

Zastosowanie "potwora" znacznie ułatwi codzienną pracę robotników, którzy nie będą musieli używać podnośników i innych maszyn - zamiast tego będą mogli podnosić i przenosić ciężkie elementy "własnoręcznie". Współpraca ze "szkieletem" ma również inne zalety: w związku z tym, że bierze on na siebie siłowy aspekt pracy, osoba sterująca może skupić się na bardziej precyzyjnym dopasowaniu danego elementu do budowanej konstrukcji. Pracownicy, którzy mieli okazję testować robota, chwalą go za dobrą koordynację ruchów i siłę. Uważają jednak, że konstrukcja mogłaby działać nieco szybciej. Wystąpiły również problemy z pracą z gładkimi i śliskimi powierzchniami.

Twórcy podkreślają, że pełna automatyzacja to tylko kwestia czasu. W jednej z koreańskich stoczni roboty wykonują aż 68 procent całej pracy, niektóre pracują z minimalnym nadzorem ze strony człowieka. I choć "egzoszkielet" ma przede wszystkim ułatwić zadania robotnikom przemysłu stoczniowego, tylko czekać, aż innowacyjne rozwiązanie zostanie podchwycone w innych dziedzinach, np. w straży pożarnej czy służbach ratowniczych. Od lat pracuje się nad wykorzystaniem robotów działających na zasadzie egzoszkieletu w wojskowości - ich zastosowanie pozwoliłoby zwiększyć potencjał bojowy żołnierzy. Sporym wyzwaniem jest również medycyna i opieka nad chorymi - elementy szkieletu zewnętrznego znacznie ułatwiłyby funkcjonowanie osobom mającymi problem z poruszaniem się o własnych siłach.

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)