Trwa ładowanie...
15-12-2014 10:07

Ewolucję przyspieszył alkohol?

Ewolucję przyspieszył alkohol?Źródło: 123RF.COM
d3jcnpm
d3jcnpm

Do tej pory uważano, że pierwsze prymitywne alkohole trafiły na "stół" człowieka około 10 tysięcy lat temu. Wiele wskazuje jednak na to, że tę wiekopomną chwilę należy datować znacznie, znacznie wcześniej.

Nasi przodkowie po raz pierwszy dogodzili sobie alkoholem aż 10 milionów lat temu! To jednak nie wszystko. Czy nasz pra- pra- pra- praszczur zszedł z drzewa tylko po to, by się napić?

Sensacyjne hipotezy opierają się na badaniu ewolucji genu ADH4, który odpowiada za wykształcenie u człowieka zdolności rozkładu alkoholu, tym samym sprawiając, że jesteśmy w stanie wypić więcej i z mniejszą szkodą niż naczelne, które żyją na drzewach. W podobny sposób co "ludzka" wersja genu wyewoluowały również geny goryli czy szympansów, ale już nie orangutanów. Diabeł tkwi w szczegółach (i owocach).

Naukowcy odkryli, że w obecnej postaci gen pojawił się już 10 milionów lat temu. Jak jednak do tego doszło? Nasi przodkowie zajmowali się wtedy głównie konsumpcją owoców i żyli na drzewach. Od czasu do czasu schodzili jednak na ziemię, gdzie znajdowali sfermentowane pożywienie - najprawdopodobniej podczas jednej z takich uczt hominidy po raz pierwszy poznały stan upojenia alkoholowego.

d3jcnpm

Istnieje całkowita pewność, że na jednym owocowym "melanżu" się nie skończyło, bo inaczej ADH4 nie działałby tak skutecznie, jak ma to miejsce. - Ponieważ spadłe owoce w poszyciu leśnym często zawierają znacznie wyższe stężenie drożdży i etanolu niż owoce wiszące na drzewach, to mógł być pierwszy moment, gdy nasi przodkowie mieli kontakt z większą ilością alkoholu w diecie. I przystosowali się do niej - tłumaczy jeden z naukowców.

Zdrowy rozsądek podpowiada, że już wówczas fory mieli posiadacze "mocnej głowy", bo pijane hominidy były znacznie łatwiejszym łupem dla różnej maści drapieżników. Tym samym ceniona dziś zdolność picia i nieupijania się znacznie zwiększała możliwości przeżycia i przekazania genów potomstwu - można zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy potomkami egzemplarzy z mocniejszą głową (i wątrobą).

Czy jednak nasi przodkowie zaczęli częściej schodzić na ziemię w poszukiwaniu sfermentowanych owoców aż zmienili styl życia z drzewnego na naziemny, czy raczej na odwrót: spędzając więcej czasu na gruncie zamiast na gałęziach, mieli więcej okazji, by jeść alkoholowe frykasy? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, choć z pewnością owocowe "rozweselacze" mogły działać jak wabik i dodatkowa zachęta, by żerować na ziemi.

Zobacz także:

d3jcnpm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jcnpm