Faceci lubią właśnie takie dziewczyny
Nie zaszkodzi też, jeśli dziewczyna lubi wypić i wygląda na bezbronną...
Do ciekawych wniosków doszli ostatnio badacze z University of Texas, pod wodzą Cari Goetz. Otóż dowiedli oni istnienia tzw. hipotezy seksualnej wykorzystywalności, która głosi, że dla faceta najbardziej atrakcyjną kobietą jest ta, z którą najprościej jest się przespać - przy minimalnym nakładzie wysiłku i starań. W myśl tej teorii, kiedy facet zawita do baru, gdzie jego oczom ukażą się trzy niewiasty: apetyczna brunetka w okularach i w eleganckim, korporacyjnym stroju, "normalna" dziewczyna i mocno już pijana imprezowiczka z niezbyt lotnym spojrzeniem, jako najseksowniejsza uznana zostanie ta ostatnia. Czemu? Ponieważ, żeby ją usidlić wystarczy tylko jeden drink i jakiś prosty tekst na podryw, podczas gdy z pozostałą dwójką mogłoby już nie pójść tak łatwo...
"Lalki" w cenie
W testach udział wzięło 76 studentów, którym przedstawiono do oceny dziewczyny na fotografiach. - Zidentyfikowaliśmy 22 wyznaczniki świadczące o tym, że dziewczynę można w prosty sposób wykorzystać seksualnie - co ciekawe, 19 spośród nich uznawanych jest powszechnie jako oznaki atrakcyjności seksualnej - mówi na łamach "Daily Mail" Cari Goetz. "Mężczyźni oceniali kobiety ze zdjęć, które wykazywały różne stopnie podatności". Okazało się, że te, które wyglądały na głupie, pijane i senne zostawały oceniane najwyżej. Podobnie zresztą jak panie ubierające się wyzywająco, szukające uwagi i przybierające odważne pozy. Z kolei tak zachwalane: inteligencja, asertywność i urok osobisty okazały się całkowicie bezwartościowe - bo faceci szukają łatwej zwierzyny...
Jak wytłumaczyć ten fenomen? Specjaliści podejrzewają, co zresztą opisali w magazynie "Evolution and Human Behavior", że wszystko sprowadza się do podstawowych zwierzęcych instynktów i zachowań wykształconych w toku ewolucji. Otóż mężczyźni, jako roznosiciele nasienia, nie robią sobie nic z konsekwencji swoich działań - skupiają się za to na gonieniu za samicami chętnymi do spółkowania. Dla nas ważna jest ilość i prostota. Panie z kolei, gdzieś w tyle głowy, mają zakodowane, że każda taka przygoda może zakończyć się ciążą, która mocno skomplikowałaby im życie. Stąd tylko nieliczne decydują się na podobną lekkomyślność. Stąd, te rodzynki mają największe wzięcie u facetów.
Nie na długą metę
Warto jednak zauważyć, że sytuacja odwraca się o 180 stopni, kiedy zmienić pytanie postawione badanym z "Którą z tych dziewczyn najchętniej byś poderwał w ramach przygody?" na "Wskaż tę kobietę, która wydaje ci się najlepszą kandydatką na życiową partnerkę". Przy takim obrocie spraw, wszystkie te podchmielone, głupiutkie dziewczyny momentalnie stają się dla mężczyzn niewidzialne, zaś na pierwszy plan wysuwają się urocze, inteligentne kobiety, takie, z którymi jest o czym porozmawiać i które bez zażenowania można przedstawić rodzinie. Wreszcie kobiety, które będą stanowiły idealne kandydatki na matki. Wszystko zatem sprowadza się do perspektywy czasowej - wykorzystywać lubimy lolitki, ale życie dzielimy z paniami z treścią...
Na koniec, warto również zwrócić uwagę na fakt, że nie wszyscy mężczyźni są tacy, jak opisano powyżej. Jak podaje "Slate", Goetz i jej koledzy wykonali kolejne badanie, w którym udowodnili, że wykorzystywaniem specyficznego rodzaju kobiet para się jedynie specyficzny rodzaj mężczyzn - i, najwyraźniej, te dwie grupy są siebie warte...
MW/PFi, facet.wp.pl