Gniew Boży
Najbardziej kontrowersyjną akcją Mossadu była operacja "Gniew Boży", która stanowiła odwet za rzeź izraelskich sportowców podczas olimpiady w Monachium w 1972 r. Palestyńscy terroryści z organizacji Czarny Wrzesień przedostali się do wioski olimpijskiej, zabili dwóch członków reprezentacji Izraela, a kolejnych dziewięciu wzięli jako zakładników, którzy również zginęli niedługo później.
Premier Golda Meir osobiście poleciła "dopaść" odpowiedzianych za tragedię. "Szwadron śmierci" z Mossadu rozpoczął objazd Europy. Najpierw został zastrzelony Adel Zwaiter, przedstawiciel Organizacji Wyzwolenia Palestyny w Rzymie. Kilka dni później zginął Mohmud el-Hamszari, reprezentant OWP w Paryżu. W czasie rozmowy wybuchł jego domowy telefon. Miesiąc później to samo spotkało Husajna Abu el-Khaira, rezydenta OWP na Cyprze. Kolejnych trzech terrorystów zginęło podczas spektakularnej akcji w Bejrucie, w której uczestniczyli m.in. agenci Mossadu przebrani za kobiety.
Operacja "Gniew Boży" wywołała także skandal międzynarodowy. 21 lipca 1973 r. w norweskim miasteczku Lillehammer agenci zastrzelili kelnera lokalnej restauracji, Marokańczyka Ahmeda Boushiki. Wzięli go za długo poszukiwanego Alego Hassana Salameha - głównego wykonawcę terrorystycznej akcji w Monachium. Zamachowcy z Mossadu pozostawili po sobie wiele śladów i norweska policja bez trudu ich aresztowała. Jeden z agentów opowiedział o operacji "Gniew Boży", a informacje przedostały się do mediów, wywołując oburzenie światowej opinii publicznej.
Od tego czasu Mossad działał ostrożnie. Salameha udało się wytropić dopiero w 1979 r. w Bejrucie. Tym razem terrorysta nie uniknął śmierci. Udało się to natomiast Abu Daudowi - mózgowi operacji w Monachium. Mossad dopadł go w Warszawie. Do siedzącego w kawiarni hotelu "Victoria" Palestyńczyka podszedł młody człowiek i z bliskiej odległości oddał kilka strzałów. Wszystkie trafiły w cel, jednak Abu Daud przeżył dzięki szybkiej operacji wykonanej w warszawskim szpitalu MSW.
Zobacz FILM: