Stalin Dzong Il
Oddzielną grupę podróżnych stanowili dygnitarze. Mieli do dyspozycji specjalne salonki gwarantujące komfort, o którym zwykli podróżni mogli jedynie pomarzyć. Barek zawsze wyposażony był w najwyższej jakości trunki, a jedzenie na pokładzie mogło równać się jedynie temu serwowanemu przez najlepsze moskiewskie restauracje. Prekursorem zmian był miłośnik luksusu, pierwszy sekretarz KC - Nikita Chruszczow.
To on wyniósł "Partię" w przestworza. Jego poprzednik - Stalin - chronicznie bał się latać, a najdalsze nawet podróże wolał odbywać pociągiem (na podobną przypadłość cierpiał inny tyran Kim Dzong Il). Nawet na konferencję do Poczdamu udał się z Moskwy po torach. Ciekawe co myślał, kiedy przejeżdżał przez zrujnowaną, także przez jego żołnierzy, Polskę. Zapewne i tutaj nie czuł się w pełni bezpiecznie, skoro trasę jego przejazdu zabezpieczało ponad 17 tysięcy czekistów.