1z5
Wybuch w porcie Texas City. Jak do niego doszło?
Port wyglądał jak po nalocie bombowców
Fala uderzeniowa była tak silna, że zmiotła z nieba dwa samoloty
Wraz z magazynem "Świat Na Dłoni" kontynuujemy cykl poświęcony największym katastrofom, do których nie musiałoby dojść, gdyby nie błąd człowieka. Z poprzedniego odcinka dowiedzieliśmy się o wycieku wąglika w rosyjskim laboratorium w 1979 roku. Dziś z kolei odkryjemy przed wami historię tragicznej eksplozji w amerykańskim porcie Texas City.
Gdzie: TEXAS CITY, USA
Kiedy: 1947 rok
Liczba ofiar: 581
Przyczyna: WYBUCH NAWOZÓW
Miała to być pomoc dla zniszczonej wojną Francji, ale nawozy nigdy nie dotarły do Europy. Statek, który miał je przewieźć, francuski Grandcamp, przeszedł do historii jako sprawca jednej z największych tragedii w USA. Jak do niej doszło? 16 kwietnia 1947 roku stał zakotwiczony w porcie Texas City niedaleko Houston, a w jego ładowniach pośpiesznie umieszczano nawozy - azotan amonu. Dostawa i załadunek były opóźnione, a marynarze na pokładzie dla zabicia czasu palili papierosy.