Gdy pętla się zaciska, czyli portret faceta zadłużonego
Pierwsze samobójstwa "frankowiczów"
117 milionów złotych - tyle wynoszą należności najbardziej zadłużonego Polaka
117 milionów złotych - tyle wynoszą należności najbardziej zadłużonego Polaka. Na szczęście przeciętny facet ma znacznie mniejsze zobowiązania, które jednak w ostatnich latach zdecydowanie rosną, szczególnie w przypadku mężczyzn w wieku 25-50 lat. Zaciskająca się pętla niespłaconych rat kredytu hipotecznego, leasingu samochodu czy innych comiesięcznych rachunków dramatycznie wpływa na psychikę, mogąc nawet wywoływać myśli samobójcze...
"Prawdopodobnie pierwsze w naszym kraju samobójstwo z powodu kredytu we frankach szwajcarskich" - tak media tytułowały informację o tragedii, do której doszło kilka miesięcy temu w Bielsku-Białej. Na terenie tamtejszej jednostki wojskowej zastrzelił się 35-letni ochroniarz, Leszek C.
Jak się okazało, w 2008 roku mężczyzna kupił z żoną mieszkanie, na które wziął ok. 200 tys. zł. Frank kosztował wtedy nieco ponad 2 zł. Jednak w ostatnich latach kurs waluty wzrósł ponad dwukrotnie, co kompletnie rozbiło budżet rodziny, a miesięczna rata sięgnęła 1,3 tys. zł.
Leszek C. był zmuszony do pracy na dwóch etatach: w bielskiej fabryce Fiata i dodatkowo w firmie ochroniarskiej. Mimo to nie radził sobie z terminową spłatą zobowiązań. "Od trzech miesięcy nie spłacali kredytu mieszkaniowego. Problemy finansowe rodziny natychmiast wykorzystał bank i zagroził eksmisją" - doniósł "Fakt".
Mężczyzna załamał się psychicznie. W pozostawionym liście do żony i 6-letniej córki napisał, że dziewczynka będzie miała po nim chociaż rentę. "Myślę, że bank jest winny śmierci mojego syna" - stwierdziła matka mężczyzny w rozmowie z reporterem Radia ZET. W związku z samobójstwem bank wstrzymał egzekucję długu. Jego wartość wynosi obecnie około 400 tys. zł.