Tony Halik - z miłości do Polski i podróży
Tony Halik
Uciekł z Ameryki, bo pokochał Polkę
Uciekł z Ameryki, bo pokochał Polkę. - Cieszył się życiem w ogóle, nie tylko pracą. Miał takie hasło: "przygoda jest najważniejsza". I całe jego życie było wielką przygodą - mówiła o swoim mężu Elżbieta Dzikowska. Najsłynniejszy z rodzimych podróżników, Tony Halik, był wszędzie.
- Każdy urodził się pod jakąś gwiazdą, złą czy dobrą; gwiazdą przeznaczenia. Podobno ma go ona wieść przez całe życie, ku szczęściu lub niedoli, sławie czy upadkowi. Ja urodziłem się, tak przynajmniej mi się wydaje, pod gwiazdą przygody. Ale powodzenie musiałem sobie sam zdobywać, nie spadło mi ono z nieba. Trzeba było łapać każdą okazję i walczyć, naginać ją do swego życzenia i zmusić, by przygoda się udała - przyznawał.
Był żeglarzem, pilotem, dziennikarzem, pisarzem i filmowcem. Razem z żoną odkrył legendarną stolicę Inków. Fotografował i rozmawiał z głowami państw. Jego największym marzeniem było zobaczyć UFO i polecieć w kosmos. Tony Halik był człowiekiem pełnym paradoksów. Otwierał Polskę na świat, a dla polskich służb bezpieczeństwa wydawał się idealnym "towarzyszem".