Hulk Hogan: życie usłane… skandalami
11.08.2016 | aktual.: 11.08.2016 18:21
Żywa legenda amerykańskiego wrestlingu i aktor popularnych w latach 80. i 90. filmów oraz seriali. Kiedyś uwielbiany, dziś coraz rzadziej może liczyć na sympatię niedawnych fanów. Czym sobie na to zasłużył?
Jest z pewnością jednym z najsłynniejszych, najbardziej uwielbianych i jednocześnie najbardziej znienawidzonych zapaśników-celebrytów na świecie. Filmy i seriale z jego udziałem przyciągały w latach 80. i 90. przed telewizory rzesze dzieciaków oczarowanych jego posturą olbrzyma. Z jednej strony udało mu się zmienić oblicze wrestlingu z jarmarczno-cyrkowego w sport narodowy Amerykanów, z drugiej – częściej niż o wynikach sportowych czy godnych uwagi rolach w filmie mówi się dziś o skandalach z udziałem gwiazdora. Sekstaśmy, na których baraszkuje z żoną przyjaciela, zwierzenia o samobójczych myślach i rasistowskie wypowiedzi, za które, płacząc, przeprasza przed kamerami – głównie z tym zaczyna być kojarzony najsłynniejszy wąsacz na świecie. Czy kończący właśnie 63 lata Hulk Hogan tylko tak zostanie zapamiętany?
Człowiek orkiestra
Naprawdę nazywa się Terrence Gene Bollea, a znacznie groźniej brzmiący pseudonim „Hulk” zaczerpnął ponoć od znanego bohatera komiksów Marvela („Hogan” zaś miało podkreślać jego irlandzkie korzenie). Urodził się w 1953 roku w Auguście w stanie Georgia, jego rodzicami byli nauczycielka tańca Ruth i majster budowlany Peter Bolea. Mając 5 lat, przeprowadził się wraz z rodziną na Florydę. Tam zaczął grać w baseball. Szło mu nieźle i wszystko wskazywało na to, że zostanie profesjonalnym zawodnikiem, jednak po doznaniu kontuzji musiał zrezygnować. Wtedy znalazł sobie inne hobby – muzykę. Przez blisko 10 lat grał na gitarze basowej w wielu kapelach, z których kilka zdobyło w jego stanie nawet sporą popularność. Nie mogąc pogodzić kariery muzycznej ze studiami (na wydziale sztuk pięknych, a potem finansów i zarządzania), postanowił porzucić naukę. Niewykluczone, że dziś byłby gwiazdą rocka, gdyby w wolnych chwilach nie zaglądał na siłownię. Tam dopadło go przeznaczenie.
ZOBACZ TEŻ:
Trudna droga na szczyt
Już jako dziecko Hogan był wielkim fanem wrestlingu. A że rósł jak na drożdżach i wolne od muzykowania chwile spędzał na siłowni podnosząc ciężary, nabrał postury, dzięki której zwrócił na siebie uwagę braci Brisco, profesjonalnych zapaśników trenujących na tej samej sali. Za ich namową Hulk trafił pod skrzydła legendarnego Hiro Masudy, który w trakcie jednego ze sparingów tak niefortunnie uderzył chłopaka, że ten złamał nogę. Wypadek nie zniechęcił go jednak i niedługo później Hulk zdobył swój pierwszy tytuł mistrza wagi ciężkiej. Został też zawodnikiem World Wrestling Federation (WWF).
ZOBACZ TEŻ:
U szczytu sławy
Charyzmatyczny wąsacz budził zainteresowanie nie tylko fanów sportu. W 1981 roku sam Sylvester Stallone zaproponował Hoganowi rolę w filmie „Rocky 3”. Choć zapaśnik wciąż był związany umowami z federacją sportową, które wykluczały jego udział w filmie, ten się uparł i w filmie wystąpił. Został za to zwolniony z WWF, ale chyba nie mógł żałować – z dniem premiery kinowego hitu jego popularność zaczęła lawinowo rosnąć, a WWF nie pozostało nic innego, jak ponownie podpisać z Hulkiem kontrakt, tym razem opiewający na znacznie wyższą kwotę. Blondwłosy olbrzym (przy wzroście 201 cm ważył 137 kg) stał się nie tylko sławny, ale i bogaty.
Hogan nie mógł narzekać. Jego popularność sięgała zenitu nie tylko w Stanach i Japonii (gdzie przez jakiś czas występował i gdzie zdobył przydomek „Ichiban”, co znaczy „numer 1”), ale i na całym świecie. Grał w filmach i serialach, m.in. w lubianym także w Polsce „Gromie w raju”. I choć były to w głównej mierze produkcje klasy B, pozwalały Hulkowi na życie w luksusie.
ZOBACZ TEŻ:
Smykałka do interesów
Swoją popularność Hogan wykorzystywał na różne sposoby, próbując „ugrać” na niej jak najwięcej. Otworzył m.in. restaurację, w której można było „zjeść jak Hulk”, zaczął także firmować swoim nazwiskiem niezliczoną liczbę produktów, w tym nawet kuchenny mikser czy grill ogrodowy. Nie zapomniał również o muzyce – w 1995 roku z zespołem The Wrestling Boot Band nagrał płytę, która mimo fatalnych recenzji sprzedawała się jak świeże bułeczki. Warto dodać, że siłacz zawsze wspierał akcje charytatywne mające na celu pomoc dzieciom chorym (w tym także na AIDS) i opuszczonym.
ZOBACZ TEŻ:
Trzeba było go nie prosić
W błędzie byłby jednak ten, kto sądzi, że nad Hoganem nigdy nie zbierały się czarne chmury. Do przykrego incydentu doszło m.in. w 1985 roku, kiedy zapaśnik gościł w programie telewizyjnym „Hot Properties”. Jego prowadzący, Richard Belzer, za wszelką cenę próbował namówić Hulka do zademonstrowania jednego ze swoich słynnych chwytów. Ten się opierał, ale w końcu uległ prośbom i założył Belzerowi tzw. duszenie gilotynowe. Mężczyzna natychmiast zemdlał, a upadając, uderzył głową o podłogę. Gdy wyszedł ze szpitala, pozwał zapaśnika do sądu, sprawę wygrał, a Hogan musiał mu wypłacić 5 mln dolarów odszkodowania (choć znany dziennikarz Howard Stern sugerował po latach, że kwota ta oscylowała bliżej 400 tys. dolarów). Nagranie całego zdarzenia możecie obejrzeć poniżej.
ZOBACZ TEŻ:
Na sterydach
Hulk był także zamieszany w aferę dopingową. W 1994 roku, kiedy był już żywą legendą wrestlingu, został wezwany przed sąd, aby zeznawać w procesie swojego bliskiego współpracownika Vince’a McMahona. Choć wcześniej zaprzeczał krążącym pogłoskom, pod przysięgą przyznał, że w 1976 roku zażywał sterydy anaboliczne, które pomogły mu uzyskać odpowiednią masę mięśniową. Jednocześnie jednak ochronił przyjaciela, mówiąc, że środki te sam kupował i przyjmował z własnej woli, a nie, jak sądzono, był przez McMahona do „koksowania” zmuszany. Co nie zmienia faktu, że po tej aferze na jakiś czas musiał zrezygnować z zapasów.
ZOBACZ TEŻ:
Przykładna rodzinka
Za to przez długi czas jego życie prywatne układało się jak najlepiej. W 1983 roku ożenił się z Lindą Claridge, z którą doczekał się dwójki dzieci. Mieli też ok. 30 różnych zwierząt, w tym, psy, koty, szynszyle, żółwie i żaby. Przy okazji Hulk udowodnił, że na posiadaniu rodziny można nieźle zarobić. W 2005 roku wpuścił do swojego domu kamery, które na potrzeby reality show MTV „Uparty jak Hogan” śledziły ich życie. Produkcję przerwały skandaliczne doniesienia.
ZOBACZ TEŻ:
Koniec małżeństwa
W 2007 roku Linda złożyła pozew o rozwód. Powód? Romans Hogana z 33-letnią modelką Christiane Plante, która pracowała z córką zapaśnika. Choć gwiazdor zaprzeczał tym doniesieniom, małżeństwo się rozpadło, a rozwód kosztował go ok. 10 mln dolarów. Jak przyznał w jednym z wywiadów, koniec związku z Lindą wywołał u niego myśli samobójcze. W chwili, gdy planował odebrać sobie życie, zadzwonił jednak telefon. Po drugiej stronie słuchawki odezwała się Laila Ali, amerykańska bokserka i córka legendarnego Muhammada Ali. Chciała tylko spytać, jak Hulk się czuje, bo był tego dnia dziwnie rozkojarzony. Jak się okazało, ten telefon uratował mu życie.
ZOBACZ TEŻ:
Seks z żoną przyjaciela
Nie był to jednak koniec jego kłopotów. W 2012 roku strona internetowa Gwaker opublikowała sekstaśmę z udziałem Hogana i Heather Clem – żony jego najlepszego przyjaciela. Co dziwne, wideo zostało nagrane właśnie przez owego przyjaciela, Bubbę Clema. Ponoć miało być hakiem na Hogana, gdyby stosunki między nimi się w przyszłości pogorszyły.
Do zarejestrowanego zbliżenia doszło kilka lat wcześniej, w 2007 roku. Jak zeznawał Hogan przed sądem, był w tym czasie w depresji po rozstaniu z żoną, a Clemowie sami zaproponowali, by uprawiał seks z Heather. O byciu nagrywanym jednak nic nie wiedział, a taśma ta „zniszczyła mu życie”. Od portalu, który wideo opublikował, żądał 100 mln dolarów. Sąd w pełni przychylił się do jego roszczeń i zarządził odszkodowanie jeszcze wyższe: 115 mln dolarów za udostępnienie taśmy, 25 mln za straty moralne, 10 mln od samego właściciela portalu i 100 tys. od dziennikarza, który całą seksaferę opisał.
ZOBACZ TEŻ:
Rasizm? Tego już za wiele!
Te same taśmy przysporzyły Hoganowi problemów z jeszcze jednego powodu. Otóż podczas jednej z rozmów z Heather zapaśnik rzucał pod adresem czarnoskórego chłopaka swojej córki niewybredne, rasistowskie uwagi. Ulubieniec Amerykanów zraził tym do siebie rzesze fanów, a właścicieli WWE rozwścieczył do tego stopnia, że nie tylko wyrzucili go z federacji, ale także wykreślili jego nazwisko z galerii sław i usunęli jego awatara z gry komputerowej o wrestlingu. Choć zapaśnik przykładnie rozpłakał się w telewizji śniadaniowej, przepraszając za swoje karygodne zachowanie, wiele wskazuje na to, że nieprędko zostanie mu ono wybaczone.