Idealnie nieidealne
09.06.2011 | aktual.: 09.06.2011 13:58
Kobiety idealne przyciągają męskie spojrzenia i królują w naszych fantazjach. Kiedy jednak mamy okazję poznać je bliżej - zazwyczaj rezygnujemy. Dlaczego? Zdaniem naukowców - ze strachu.
Już starożytny rzymski poeta Owidiusz w swoich Metamorfozach" pisał": widzę i pochwalam to, co lepsze, lecz wybieram gorsze. I dokładnie tak postępuje do dziś większość facetów. Zazwyczaj znacznie lepiej i o wiele swobodniej niż w towarzystwie supermodelki czujemy się bowiem mając u boku panią, która ma jakieś wady - np. zmaga się z nadwagą. Właśnie takie kobiety uważamy za bardziej przyjazne, otwarte i stabilne emocjonalnie.
Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy twierdzą, że mężczyźni zwyczajnie boją się ideału. Rezygnują z bliższej znajomości z obawy, że nie podołają wymaganiom takiej partnerki. Tak wynika z badania przeprowadzonego niedawno w Wielkiej Brytanii. W eksperymencie brało udział dwieście osób obojga płaci - wszyscy uczestnicy dostali zdjęcie pewnej fikcyjnej kobiety. Do zdjęcia dołączona była historia jej życia w dwóch wariantach. Pierwszy mówił o tym, że przez całe życie była atrakcyjna i nigdy nie miała kłopotów z nadwagą. Drugi wariant natomiast ukazywał ją jako osobę, która do niedawna miała spore problemy z wagą i własną tuszą. W obu przypadkach badani mieli za zadanie ocenić atrakcyjność oglądanej osoby.
Jak się okazało - mężczyźni znacznie pozytywniej oceniali kobietę ze zdjęcia słysząc historię jej walki z tuszą. Postrzegali ją przez to jako bardziej przystępną i sympatyczniejszą. A co za tym idzie - taką, do której mieliby szansę się zbliżyć.
Co jednak najciekawsze - to co wyraźnie zachęcało panów, jednocześnie odstręczało inne kobiety. Panie biorące udział w eksperymencie uznały odchudzającą się bohaterkę za osobę odrażającą - niezdyscyplinowaną i niestabilną.
Wygląda więc na to, że wcale nie chcemy sięgać ideału, i że najbardziej kręcą nas kobiety idealnie nieidealne. Jak wykorzystać ten fakt? Przede wszystkim powołując się na powyższe wyniki badań można próbować wytłumaczyć swojej partnerce, że to iż oglądamy się na ulicy za ładnymi dziewczynami jeszcze o niczym nie świadczy. Że nasz wzrok owszem - reaguje na bodziec, ale robi to tylko odruchowo, bo tak naprawdę "gdyby coś" to my przecież "na pewno nic".
[
]( #opinions )
Z drugiej strony - jeśli akurat trafił nam się w życiu jakiś chodzący ideał - można uczulić ją, by miała się na baczności. Bo zagrożenie może przyjść z najmniej spodziewanej strony: sprzątaczka, sprzedawczyni, opiekunka do dziecka i inne typowe "przeciętniary" - wszystkie one mogą stanowić konkurencję. A jeśli zapyta was "dlaczego? co one mają, czego ja nie mam?", z miną wytrawnego gracza odpowiedzcie "wady".
(menonwaves)