None
Czas Wielkiego Postu to w religii chrześcijańskiej okres szczególny. Okres zadumy, refleksji nad własnym życiem, okres pokuty i wyciszenia. Chrześcijanie, wzorem Chrystusa, powinni udać się na pustynię aby w wewnętrznej ciszy zmierzyć się z samymi sobą i poukładać swoją duchowość. Jest to także okres umartwiania się, które z założenia ma służyć zbliżeniu z Bogiem. Kwintesencją Wielkiego Postu jest Wielki tydzień, ze szczególnym Triduum Paschalnym.
Idea umartwiania, nie jest jednak domeną tylko i wyłącznie chrześcijaństwa. Niemalże każda religia zaleca, aby jej wyznawcy praktykowali jakąś formę ascezy, ponieważ dyscyplina ciała wzmaga dyscyplinę duszy, tworzy szczególną więź z Bogiem i przybliża człowieka do zbawienia.
Są różne sposoby praktykowania ascezy. Zobaczcie jak umartwiają się ludzie, aby zapewnić sobie szczęście w życiu wiecznym.
7. Post
Bodajże najpopularniejsza i najczęściej praktykowana forma wyrzeczeń. W kalendarzu liturgicznym Kościoła rzymsko-katolickiego istnieją dwa dni, podczas których obowiązuje post ścisły (zakazane jest spożywanie mięsa zwierzęcego i zalecane spożycie tylko jednego posiłku do syta i dwóch niesycących). Te dni to Wielki Piątek i Środa Popielcowa.
Jednak bądźmy szczerzy, te zalecenia to tylko mizerna część tego, czego doświadczają prawdziwi asceci.
Dla przykładu niektórzy wczesnochrześcijańscy święci potrafili nie jeść przez kilkanaście dni, lub żywić się wyłącznie chlebem i wodą. Znamienny jest przykład świętego Franciszka z Asyżu, czy Grzegorza z Nazjanzu, który według hagiografii chrześcijańskiej przez kilkanaście lat życia miał żywić się tylko i wyłącznie nadgniłym chlebem.
6. Zadawanie sobie bólu
Ten sposób umartwiania się występuje w każdej większej religii i przybiera różne formy. W średniowieczu, był to jeden ze sposobów w jaki penitent wymierzał sobie karę za popełnione grzechy. Z założenia miało ono charakter przebłagalny, mający na celu wynagrodzić Bogu popełnione zło.
Najbardziej popularnymi formami zadawania sobie cierpienia było biczowanie, oraz noszenie Włosienicy - szorstkiego ubioru, wykonanego zazwyczaj z włosia końskiego. Włosienica była ubierana na nagie, zazwyczaj ubiczowane wcześniej ciało. Czasami, na rany po biczowaniu kładziono plastry cebuli, lub posypywano solą lub pikantnymi przyprawami (chociaż rzadziej, ze względu na ich wysoką cenę).
6. Zadawanie sobie bólu
Bywały także przypadki, w których to, biczowanie miało charakter modlitwy-błagania. Najbardziej znane to te, do jakich dochodziło podczas epidemii dżumy, kiedy to ulicami, ogarniętych chorobą miast kroczyły pielgrzymki biczowników proszących Boga o litość i zmiłowanie.
Biczowanie, chociaż formalnie nieakceptowane przez Kościół, dalej jest praktykowane w niektórych zgromadzeniach zakonnych, a także podczas wielkopiątkowego misterium, które odbywa się na Filipinach. W islamie, najbardziej radykalnym przykładem zadawania sobie bólu jest święto Ashura - gdzie jednak zamiast biczów, zwykło się używać batów zakończonych ostrymi haczykami, oraz rytualnych maczet.
5. Abstynencja seksualna
Niby takie proste i niby takie zwyczajne. Każdy chrześcijański zakonnik ślubuje czystość. Nie jesteśmy jednak w stanie zbadać czy owe śluby są dotrzymywane, co ze względu na specyfikę ludzkiego ciała wcale nie jest takie proste. Ponadto abstynencja seksualna, nie jest tylko i wyłącznie ofiarą, której podejmują się osoby duchowne.
W całej historii świata znane są przypadki osób świeckich (nie mających problemów z osiąganiem satysfakcji seksualnej), które w pewnym momencie swojego życia, wyrzekały się seksu. Ze wszystkich dziedzin życia, to właśnie sfera seksualna jest postrzegana jako najbardziej podatna na zepsucie i rozkład moralny. Wyłączenie seksualności pozwala człowiekowi na zupełnie inne postrzeganie świata, a także sprawia, że jest on mniej podatny na uleganie jakimkolwiek innym żądzom.
4. Poniżenie, służba, jedzenie strupów
W Chrześcijaństwie jest to bardzo dosłowne wcielenie w życie idei zapoczątkowanej przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - symboliczne obmycie stóp apostołom. Chrystus zdecydował się na gest, który obrazował pokorę, poświęcenie i oddanie. Gest ten, rokrocznie jest powtarzany w wielu kościołach podczas liturgii Wielkiego Czwartku.
Jednak ta symboliczna czynność przybierała, a w niektórych zgromadzeniach zakonnych ma to miejsce także i dzisiaj, bardziej skrajne formy. W średniowieczu, było to świadome opiekowanie się trędowatymi, przebywanie z nimi, mycie ich ran i usługiwanie im ( w najbardziej ekstremalnych przypadkach, pito nawet wodę po dokonanej uprzednio oblucji osoby zarażonej trądem, lub jedzono odpadające od ciała kawałki skóry i strupy!).
Dzisiaj najbardziej radykalne w tej kwestii są siostry z założonego przez Matkę Teresę z Kalkuty Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości. One podobnie jak miało to miejsce w średniowieczu, pomagają biednym, chorym między innymi na trąd - myją ich, karmią i opatrują rany. Całe szczęście nie znane są przypadki, aby podobnie jak miało to miejsce przed wiekami, dochodziło wśród nich do praktyk picia wody po myciu, czy jedzenia strupów.
3. Pozbawienie się snu
"Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie" (Łk 22,46). Takimi słowami Jezus zwrócił się do swoich apostołów, kiedy po ostatniej wieczerzy udali się do Ogrójca. Choć jego prośba na skutek słabości apostołów nie została przez nich wykonana, w późniejszych czasach znaleźli się tacy, którzy w pozbawianiu się snu i spędzaniu czasu na modlitwie odnaleźli metodę umartwiania się i przebłagania za grzechy.
Długotrwałe, chroniczne pozbawianie się snu (często połączone z postem i zadawaniem sobie bólu), może być szkodliwe dla organizmu, oraz prowadzić do ogromnych zmian w percepcji i postrzeganiu.
Stąd wielu świętych, oraz fakirów, którzy praktykowali pozbawianie się snu, może pochwalić się specyficznymi, podobnymi niekiedy do narkotycznego transu, wizjami mistycznymi. Nie inaczej rzecz się ma z przedstawicielami, niektórych plemion indiańskich.
2. Spanie w grobach, eremach
Pozbawianie się snu to jedno, lecz można także jako formę umartwiania przyjąć sen. Pod warunkiem, że śpi się w "odpowiednim miejscu". Bez wątpienia, przykładem takiego odpowiedniego miejsca jest cmentarz, lub jeszcze lepiej, wykopany przez siebie grób.
Ta forma umartwiania się, najbardziej ze wszystkich, przypomina człowiekowi o tymczasowości jego życia i o śmierci. Jest też symbolem pogrzebania za życia tego wszystkiego co ludzkie i doczesne. W skrajnych przypadkach może prowadzić do choroby psychicznej. W Indiach, spanie w grobach i mieszkanie na cmentarzach oznaczało wśród niektórych skrajnych sekt, odcięcie się od świata, w którym przyszło im żyć - nie wiązało się jednak z jakimikolwiek innymi wyrzeczeniami. Na cmentarzach dochodziło zatem do mistycznych orgii.
1.Wzniecenie wewnętrznego bólu, samospalenie, tapas
Są to bez wątpienia najwyższe stadia umartwiania się, nazywane przez niektórych biczowaniem duszy. Są możliwe do osiągnięcia jedynie przez mistyków. Zarówno w chrześcijaństwie jak i w praktykach wedyjskich polegają one na wznieceniu ognia w duszy ludzkiej.
Ognia, który trawi wnętrzności, który sprawia ból, i którego ugaszenie nie jest możliwe w życiu ziemskim. W chrześcijaństwie, jest to tożsame z przeżywaniem przez ludzi (głównie świętych) męki czyścowej, za osoby znajdujące się w czyśćcu. Jest to przeżywanie czyśćca na ziemi - ból nieporównywalny z jakimkolwiek innym bólem.