Jako pierwsi uciekli z jednego z najsurowszych więzień na świecie
Pomysłowi, niebezpieczni i wciąż nieuchwytni - policja nadal szuka dwóch przestępców, którzy 5 czerwca uciekli z więzienia Dannemora w stanie Nowy Jork. Udało im się to jako pierwszym osobom w historii więzienia, a podczas akcji wykorzystali tunele i własnoręcznie zrobione... manekiny.
10.06.2015 | aktual.: 13.06.2015 14:13
Dannemora to jedno z najstarszych więzień w stanie Nowy Jork. Z uwagi na chłodne temperatury nazywane czasem "małą Syberią". Powstało w 1845 roku i aż do 5 czerwca tego roku mogło pochwalić się imponująco niską liczbą uciekinierów - zero. Taki stan rzeczy zmieniła dwójka morderców: skazany na dożywocie za zabójstwo zastępcy szeryfa David Sweat oraz odbywający analogiczny wyrok za porwanie i zabójstwo Richard Matt. Kryminaliści nie mieli zatem nic do stracenia.
(fot. flickr.com)
Wszystko wskazuje na to, że ucieczka została starannie przygotowana. Mordercy zrobili z własnych ubrań manekiny, które zmyliły strażników kontrolujących cele co dwie godziny - funkcjonariusze byli cały czas przekonani, że Sweat i Matt śpią. Ich zniknięcie odkryto dopiero podczas porannego liczenia więźniów. Szacuje się, że w tym czasie przebywali już od pięciu godzin na wolności. Jak w ogóle do tego doszło?
(fot. flickr.com)
Uczestnicy pierwszej w dziejach Dannemory ucieczki za pomocą elektronarzędzi przebili metalową ścianę z tyłu swoich cel (przebywali osobno) i dostali się do przewodów wentylacyjnych oraz kanałów, którymi opuścili teren zakładu karnego. Policja sprawdza, czy w organizacji akcji nie pomagały im osoby trzecie, w tym funkcjonariusze i cywilni pracownicy więzienia, ponieważ ciężko sobie wyobrazić, że cała operacja przebijania ściany pozostała nie tyle niezauważona, co nieusłyszana. Ponadto przestępcy musieli być bardzo pewni siebie i świadomi tego, że ucieczka z więzienia o maksymalnej klasie zabezpieczeń wywoła spore poruszenie w mediach - pozostawili kartkę z narysowaną karykaturą i słowami "miłego dnia".
(fot. flickr.com)
Mimo postawienia w stan podwyższonej gotowości służb mundurowych w okolicach zakładu karnego, przestępcy pozostają nieuchwytni. Na policję zgłosili się świadkowie, którzy twierdzą, że spotkali parę w nocy z soboty na niedzielę - a zatem krótko po tym, jak wyszli z kanałów. Zapytani o powód przebywania na cudzej posesji, przestępcy speszyli się, przekonując, że się zgubili, a następnie uciekli. Za pomoc w ujęciu uciekinierów wyznaczono nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów.
(fot. flickr.com)