Trwa ładowanie...
10-12-2013 11:33

Oglądali darmowe filmy dla dorosłych w sieci

Oglądali darmowe filmy dla dorosłych w sieciŹródło: Eastnews
d4beqoe
d4beqoe

Co jakiś czas można usłyszeć o internetowych naciągaczach, którzy za pomocą wirusów blokują komputery, a następnie żądają słonych opłat za ściągnięcie blokady, jednocześnie grożąc, że przekażą dane użytkownika policji. Właściciele wypełnionych pirackimi plikami komputerów pokornie godzą się na okup - i tak to się kręci. Tym razem blady strach padł na miłośników internetowego porno. Co ciekawe, chodzi o popularny portal pornograficzny oferujący bezpłatne treści erotyczne.

Tysiące niemieckich użytkowników RedTube, serwisu oferującego mniej lub bardziej amatorskie filmy pornograficzne o różnej długości, zostało powiadomionych, że za obejrzaną w przeszłości zawartość serwisu muszą jednak zapłacić - w przeciwnym razie sprawa zostanie skierowana na drogę sądową. Pogróżki nie popłynęły jednak od żądnych łatwego zysku cwanych hakerów, ale... szanowanej kancelarii prawniczej działającej na zlecenie szwajcarskiej organizacji The Archive, która z kolei działa w obronie praw autorskich producentów z branży pornograficznej. W grę wchodzi zapłata 250 euro przez pojedynczego użytkownika albo proces.

Zapewne niejeden pornograficzny kinomaniak przecierał oczy ze zdumienia, widząc "rachunek" wystawiony "z dołu" (i po takim czasie) za korzystanie z zawartości bezpiecznego, bo teoretycznie bezpłatnego serwisu. Zawrzało również w niemieckiej prasie, która szybko skupiła się na prawnych aspektach niecodziennej akcji. Rezultaty brzmią uspokajająco dla użytkowników.

Szybko podniesiono kwestię, że zgodnie z niemieckim prawem oglądanie nawet pirackich materiałów w technologii "streaming" jest całkowicie legalne, a właściciel praw autorskich nie ma prawa mieć roszczeń co do anonimowego użytkownika (rzecz jasna, sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku osób, które zamieszczają i rozpowszechniają treści, do których nie mają praw).

d4beqoe

Fani RedTube mogą zatem czuć się stosunkowo bezpiecznie. Pozostaje jednak pytanie, ile osób w obawie przez ciąganiem po sądach i kompromitacją w oczach rodziny (a może nawet pracodawców?) będzie wolało zapłacić 250 euro i mieć święty spokój? Taki wybór w przypadku leciwej nauczycielki czy konserwatywnego działacza politycznego staje się "propozycją nie do odrzucenia".

Niemieckie media żywo interesują się jeszcze jednym aspektem "pornorachunków" - skąd u prawników znalazły się informacje na temat IP i danych użytkowników korzystających z RedTube? Czy udostępnił je sam portal, czy może mamy do czynienia z podglądaniem na miarę NSA? Tak czy owak, może dla spokoju własnego sumienia warto jednak już teraz zaniechać oglądania tego typu produkcji i skupić się na własnej partnerce?

OGLĄDAJ TAKŻE:

HIV wykańcza branżę porno >>

KP/PFi, facet.wp.pl

d4beqoe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4beqoe