Trwa ładowanie...
02-01-2015 14:17

Mięśnie i mózg, czyli historia Joe Weidera

Mięśnie i mózg, czyli historia Joe WeideraŹródło: East News
d1yooq4
d1yooq4

- Był tytanem przemysłu fitness, człowiekiem o wielkim sercu i jednym z najżyczliwszych ludzi, jakich spotkałem - przekonuje Arnold Schwarzenegger, którego kariera mogła okazać się znacznie mniej spektakularna, gdyby na swojej drodze nie spotkał Joe Weidera. Ten potomek polskich emigrantów zrewolucjonizował świat kulturystyki, a popularność stworzonego przez niego planu treningowego nie słabnie do dzisiaj.

Arnold Schwarzenegger od dziecka marzył o wielkiej karierze filmowej w Hollywood, jednak mało kto traktował poważnie jego plany. Nawet wtedy, gdy austriacki osiłek zdobywał tytuł Mister Universe. Być może pozostałby jednym z wielu kulturystów, gdyby nie telegram do Joe Weidera z zaproszeniem do udziału w organizowanym przez niego konkursie Mister Olimpia. Schwarzenegger, choć prawie nie znał angielskiego, nie wahał się nawet chwili. Nie wygrał wówczas zawodów, ale Joe Weider wziął go pod swoje skrzydła. Dzięki wspólnym treningom Austriak sześciokrotnie wywalczył tytuł Mr. Olimpia, a jego mentor pomógł mu zdobyć pierwszą rolę filmową. - Ty się w ogóle nie odzywaj. Ja będę prowadził rozmowę - miał powiedzieć Schwarzeneggerowi Weider przed spotkaniem z producentem "Herkulesa w Nowym Jorku", któremu przedstawił kulturystę jako niemieckiego aktora specjalizującego się w... rolach szekspirowskich. Tak zaczęła się wielka kariera Schwarzeneggera. Nic dziwnego, że gwiazdor bardzo przeżył śmierć Joe Weidera, który
odszedł w 2013 roku, dożywając 93 lat. Bez niego świat kulturystyki i fitnessu wyglądałby zupełnie inaczej...

Sztanga ze złomu

Dokładana data jego urodzin Weidera nie jest znana. Przyszedł na świat w 1919 lub 1920 roku w Montrealu, w rodzinie ubogich żydowskich emigrantów z Polski. Bieda sprawiła, że 12-letni Joe musiał porzucić szkołę i zacząć pracować - przez 10 godzin dziennie mył naczynia w knajpach albo ciągnął wózek z dostawami sklepowymi. Był wiecznie niedożywiony i wychudzony, stając się ofiarą lokalnych łobuzów. To zmotywowało go do podjęcia ćwiczeń, które podpatrzył w gazetach. Sprzęt do treningu siłowego zdobył na składowisku złomu. Dzięki samozaparciu i konsekwencji - cechom, które miały towarzyszyć mu przez całe życie, Joe w szybkim tempie wypracował imponującą muskulaturę. Nie tylko lepiej radził sobie "na dzielnicy", ale trafił również do klubu dla ciężarowców. - Gdy zobaczyłem salę ćwiczeń, tych wszystkich ćwiczących, pomagających sobie nawzajem, byłem w szoku. Ten widok mnie zahipnotyzował - wspominał po latach.

(fot. East News)

d1yooq4

W wieku 17 lat Weider wygrywał już lokalne zawody, ale jego wielkim marzeniem było wydawanie magazynu z poradami dla osób, które chcą wzmocnić swoją kondycję i masę mięśniową. Wszystkie oszczędności - 7 dolarów zainwestował w kartki pocztowe, wysłane później z ofertą prenumeraty nieistniejącej jeszcze gazety. Za otrzymane pieniądze Joe kupił maszynę do pisania i najprostszy sprzęt drukarski. W sierpniu 1940 r. ukazał się pierwszy numer "Your Physique".

Aerobiczna Szóstka Weidera

Młody wydawca nie miał lekko, ponieważ w latach 40. kulturystyka nie cieszyła się specjalnym poważaniem. Jednak Joe Weider nie poddawał się. Do 1952 r. przygotował 17 numerów "Your Physique", stając się jednym z pierwszych promotorów aktywnego stylu życia. W jego magazynie poruszano niemal nieznane wcześniej tematy, np. kwestie odżywek wspomagających ćwiczenia siłowe.

Weider korzystał z pomocy doświadczonych fachowców, ale wkrótce to on sam stał się największym autorytetem w branży. W latach 50. opracował zestaw ćwiczeń zwanych "Aerobiczną Szóstką Weidera", do dziś popularnym treningiem mającym na celu wzmocnienie mięśni brzucha i ukształtowanie ich rzeźby, bez konieczności używania wyspecjalizowanych przyrządów. Leżąc na plecach należy wykonywać sześć różnych odmian tzw. brzuszków, przez sześć tygodni. Z każdym kolejnym dniem intensywność ćwiczeń się zwiększa. Na początek jest to jedna seria zawierająca sześć powtórzeń każdego ćwiczenia, a w ostatnich dniach są to trzy serie po 24 powtórzenia.

(fot. East News)

d1yooq4

W 1953 r. Joe zmienił nazwę swojego czasopisma na "Muscle Builder". Przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, początkowo zamieszkał w New Jersey, aż w końcu osiadł w Kalifornii. Tam zaczął rozwijać swoje imperium wydawnicze. W czasach największego rozkwitu Weider Publishing, na rynek trafiało 4 miliony egzemplarzy kilkunastu czasopism, m.in. "Muscle and Fitness", "Shape", "Flex" czy "Men's Fitness". W 2003 r. Joe sprzedał koncern za ponad 350 mln dolarów.

Pozytywny obraz

Weider uwielbiał kulturystykę. - Da ci nie tylko fantastycznie silne, atletyczne ciało, ale także poczucie mistrzostwa, cierpliwość w uczeniu się, zdolność do wprowadzania zmian, umiejętności radzenia sobie z problemami, odprężenie psychiczne w trudnych momentach oraz siłę tworzenia swojego nowego, pozytywnego obrazu we własnej wyobraźni - przekonywał. Od 1946 r. razem z bratem Benem, Joe organizował zawody dla pięknie umięśnionych mężczyzn. Założyli również Międzynarodową Federację Kulturystów.

Wielkim sukcesem Weidera okazał się również wymyślony przez niego konkurs Mister Olimpia, najbardziej prestiżowe zawody kulturystyczne na świecie, uznawane za nieoficjalne mistrzostwa świata. Nazwa imprezy była efektem konkursu ogłoszonego przez Weidera na łamach "Muscle Builder". Pierwsza edycja odbyła się 18 września 1965 roku w Nowym Jorku. Triumfował wówczas Amerykanin Larry Scott. Każda kolejna dekada miała swojego absolutnego championa: Sergio Olivy, Arnolda Schwarzeneggera, Lee Haneya, Doriana Yatesa czy Ronnie Colemana. W 1980 r. odbyła się pierwsza edycja konkursu dla kobiet - Ms. Olimpia. Obecnie podczas tzw. Olympia Weekend organizowane są konkursy Mr. Olympia, Ms Olimpia, Fitness Olympia i Figure Olympia. Joe Weider zawsze pojawiał się na trybunach, by podziwiać uczestników. Po raz ostatni we wrześniu 2012 r. Pół roku później zmarł w Los Angeles.

d1yooq4

Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl

d1yooq4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yooq4