Jaki jest prawdziwy facet?

Kobiety upierają się, że prawdziwy facet powinien być jak Rhett Butler: kochać do nieprzytomności żonę i bejbi, oraz grzmocić wódę siedząc okrakiem na ogierze. Powinien umieć wszystko, zarówno zmienić pieluszkę niemowlakowi, jak i zaplanować kampanie wojny trzydziestoletniej. Wyrzeźbić komódkę z własnoręcznie ściętej sosny i napisać poemat dla ukochanej. Dodatkowo powinien być piękny, pachnący, sentymentalny i romantyczny. Nie powinien się pocić ani bekać. Najlepiej jakby natura wyposażyła go dodatkowo w głęboki tembr głosu i stalowe mięśnie, oraz kruchą wrażliwą naturę.

Bardzo mnie to wzrusza, taka wizja, ale myślę też - bez paniki panowie - zgromadzenie tylu cech na raz może się okazać nie tyle niemożliwe, co zwyczajnie w efekcie nudne i w obyciu niestrawne. Może się okazać, że naturze udał się taki numer tylko raz, i nigdy więcej nie uda znów. Nie może być dwóch Brusów Springstinów.

Powiem wam w sekrecie, najważniejsze żeby facet zwyczajnie miał jaja. I nie chodzi tu o takie dyndające, z owłosieniem. Chodzi o jaja mentalne. Mentalne jaja trzeba mieć. Te z włosami, to tylko drugorzędne cechy płciowe, i w sumie nic nie znaczą. Jeśli nie ma się tych w mózgu, to te wiszące są niepotrzebne. A już na pewno nie zrobią z was faceta.

Przypomina mi się też odwieczna dyskusja "a propo". Czy kobiety, kruche stworzenia, wybierają w życiu za partnerów tych co leją i pija, czy tych co mędzą i zmywają w domu garnki ubrani w kapcie szczurki.

Czy to znaczy, że jeśli kobietę mdli na myśl o mężczyznach mówiących wierszem, spędzających wieczory na ławce w parku z tomikiem Szymborskiej, to woli aromatyzujących pomieszczenia pachą, pijących piwo hektolitrami neandertali? Takich, co to babę leją i co najwyżej poniewierają. Tak jakby nie było innego wyboru. Tak jakby mężczyzna nie mógł być trochę i w ten, i trochę w ten deseń.

Panowie, co z wami? Gdzie się podziali zwykli, fajni, normalni kolesie? Czy jest dla nich miejsce pomiędzy. Dlaczego kobiety piszą na kolejnym forum w Internecie, że prawdziwy mężczyzna nie może golić owłosienia na ciele. Tudzież w oklicach intymnych. A jeśli już goli, to musi nosić jedwabne koszule w kolorze śliwki. Oraz wdzięczny fular w najnowszej palecie barw.

Po kiego nam wybierać w takich kalkach? Po co nam odpowiadać na pytanie - kto jest lepszy - ten co pije wódę z gwinta, czy ten co wyciera pupkę niemowlaczka? Jakby nie można było przewijać niemowlaka i pić wódkę. A może te kalki to żeście se sami panowie zrobili, co? I przyznali kategorie - że niby jak czołg, to nie tulipanek. A jak pierdzimy, to nie możemy mówić wierszy?

Albo traktujecie swoją wybrankę słodkimi smętami, dajecie jak koń z góry, non stop w niezłym galopie, jak radio luxemburg za dobrych czasów, zdrabniacie te wszystkie słówka słóweczka i "smaczusie tekścikowe", „kochaniutka, złoteczko ty moje, kobieto puchu”, albo chrząkacie i drapiecie się ostentacyjnie po kroczu kwalifikując do tych co to: „niestety mam taki problem, kiedy ona się zaczyna angażować zbyt, dla jej dobra, przygryzając zęby, musze iść i zaliczyć jakąś inna, dla jej dobra w sumie, nie żeby z przyjemności, przecież to kobieta jest, trzeba jej ustawić światopogląd...”.

Czy to znaczy że musimy wybierać?

Chyba na całe szczęście jeszcze nie. Znam kilku całkiem zwykłych facetów, normalnie fajnych. Takich co nie wybierają, nie kategoryzują, i z zamiłowania zmywają w domu, ale też i siedzą w kuchni czytając wyborczą parę godzin.

Całe szczęście jeszcze nie wymarli. Nadal mają jaja, nadal są atrakcyjny, choć nie deklamują bez przerwy Przerwy-Tetmajera, ani nie rąbią właśnie polan drewnianych.

W sumie gdyby faceci tryskali tylko i wyłącznie testosteronem, to też pewnie okazało by się to na dłuższą metę lekko nudne. I dość przewidywalne.

* ZOBACZ JAKI JEST FACET.WP.PLZOBACZ JAKI JEST FACET.WP.PL*

Dlatego panowie, umówmy się, wcale nie musi chodzić o to że : „Albo ret butler, albo poszedł won”. Nie musicie być piękni i pachnący, a w każdej wolnej chwili uprawiać ekstremalne sporty, lub siłować się z niedźwiedziem na gołe pięści. Możecie mieć pryszcze, słabości, i gorszy dzień. Wystarczy że będziecie normalni, mieli z jedną pasję (a niech to już będzie piłka nożna), i odrobinę poukładane w głowie. Nie musicie być drwalem śpiewającym o miłości. Tylko na boga nie bądźcie trokami od kalesony, ani też elfem z doliny mgieł.