Trwa ładowanie...
09-01-2013 14:06

On ma 54 lata! Powiększył sobie piersi i odessał tłuszcz.

On ma 54 lata! Powiększył sobie piersi i odessał tłuszcz.Źródło: Donovan Nelson
d3ofvuc
d3ofvuc

Zgodnie ze stereotypowym wyobrażeniem faceta przechodzącego kryzys wieku średniego, nic tak nie podnosi podupadającego ego, jak znacznie młodsza kobieta u boku.

Przyjemnie podniecony perspektywą posiadania (przynajmniej na jakiś czas) młodej i seksownej kobiety, mało który z panów pamięta o tym, że młodsza o kilkanaście i więcej lat partnerka zobowiązuje. Nikt przecież nie chce wyglądać jak ojciec czy dziadek własnej żony!

Znaczna różnica wieku może zaprowadzić na... stół operacyjny w klinice chirurgii plastycznej. Przykładem tej coraz częstszej tendencji poprawiania sobie tego i owego, by dorównać pod względem młodego wyglądu partnerce, jest 54-letni Donovan Nelson, ofiara nieprzepartej pasji plażowania młodszej o 21 lat żony. By nie demonstrować u jej boku ulegającego normalnym rezultatom starzenia ciała faceta w średnim wieku, Nelson poddał się szeregowi operacji plastycznych: kazał odessać sobie tłuszcz oraz wstawił implanty... piersi.

Mężczyzna skarżył się, że w żaden inny sposób nie mógł osiągnąć efektu "kaloryfera" na brzuchu i wydatnych muskułów piersiowych. Co prawda od wielu lat starał się dbać o zgrabną i umięśnioną sylwetkę, intensywnie ćwicząc i stosując odpowiednią dietę, jednak od pewnego czasu obowiązki zawodowe i osobiste sprawiły, że "posunął się w latach", a ograniczona ilość treningów przestała działać tak, jak powinna:

d3ofvuc

- W moim wieku można jedynie kontynuować ćwiczenia, ale zrzucenie wagi staje się coraz trudniejsze.
Robię dużo cardio, ale zgubienie z niektórych partii ciała tłuszczu po przekroczeniu pewnej granicy wiekowej jest bardzo trudne - skarżył się.

<

(fot. DM)

W takiej sytuacji większość z nas machnęłaby ręką i zwyczajnie zaakceptowała to, że nie da się wiecznie wyglądać jak młody bóg. Jednak nie Nelson, którego dodatkowo motywowała młodsza o ponad 20 lat żona, sama obsesyjnie dbająca o zachowanie młodości.

d3ofvuc

Mężczyzna miał na tyle wysokie parcie na umięśnioną "klatę" bez grama tłuszczu, że wybrał się do kliniki chirurgii plastycznej. Na serię zabiegów, którym poddawano go przez okres 6 miesięcy, lekką ręką wydał 10 000 funtów. Uważa, że efekty są warte każdego pensa: - Teraz czuję się dużo bardziej pewny siebie i uwielbiam chodzić na wpół rozebrany. Każdego lata jeżdżę na parę dni na Ibizę, by potańczyć bez koszulki. Po pięćdziesiątce zaczęło się to robić trudne. No chyba, że masz atrakcyjne ciało - cieszy się - Hm. Tak, bardzo chciałem jeździć z moją żoną na clubbing na Ibizę.

(fot. DM)

d3ofvuc

Przyznacie, że siła tego ostatniego argumentu jest doprawdy powalająca.

Takich "Nelsonów" jest coraz więcej. Chirurdzy plastyczni przyznają, że liczba pacjentów płci męskiej powyżej 50. czy nawet 60. roku życia rośnie w zastraszającym tempie. Mężczyźni ulegają wszechobecnej presji, by zatrzymać czas i wyglądać o kilkanaście lat młodziej. Tym bardziej, że u ich boku często pojawiają się o mniej obciążone wiekiem żony, które w dodatku wyglądają ponętniej, niż wskazywałby to ich metryka... Dokąd nas ta presja doprowadzi?

KP/PFi, facet.wp.pl

d3ofvuc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ofvuc