Trwa ładowanie...
27-05-2013 15:25

Łamią szczęki, by ładniej wyglądać

Łamią szczęki, by ładniej wyglądaćŹródło: AFP
d2kgfxx
d2kgfxx

Implanty w piersiach, ustach i pośladkach, odsysanie tłuszczu? To dobre dla mało ambitnych Amerykanek i Europejek. Operacje plastyczne powiek, wyszczuplanie nosa? To niczym wizyta u fryzjera.

W Korei Południowej, światowym "raju" medycyny estetycznej, takie rzeczy na nikim nie robią wrażenia - ostatnim krzykiem chirurgicznej mody jest... łamanie szczęki. Wszystko po to, by doścignąć ideału, jakim jest trójkątna twarz i spiczasty podbródek rodem z azjatyckich kreskówek!

Jak pisaliśmy niedawno, Korea Południowa przoduje we wszelkich statystykach dotyczących ilości i rodzajów operacji plastycznych - szacuje się, że co czwarta kobieta niezależnie od wieku ma za sobą wizytę w klinice plastycznej. Na porządku dziennym jest fundowanie córkom "za dobre oceny" zabiegów stworzenia podwójnej powieki (by oczy wydawały się większe i mniej skośne) czy profilowanie azjatycko "płaskiego" nosa w ramach prezentu urodzinowego. Operacje te są traktowane przez Koreańczyków niczym wizyta u fryzjera, po której w ciągu dnia lub dwóch można powrócić już do pracy i szkoły.

Co do bijącej coraz większe rekordy popularności plastyki szczęki Koreańczycy reprezentują równie lekceważące podejście, mimo że operacja jest nie tylko skomplikowana i niebezpieczna, ale niesie za sobą ryzyko poważnych komplikacji, ze śmiercią pacjenta włącznie. - To przede wszystkim procedura o charakterze praktycznym, kiedy zęby nie układają się odpowiednio. Ma co prawda również wartości estetyczne, ale nie dlatego to robimy - to skomplikowana i ryzykowna operacja. Może skutkować trwałym odrętwieniem, zdarzały się również przypadki, że pacjenci umierali - tłumaczy jeden z amerykańskich chirurgów plastycznych.

d2kgfxx

Dla Koreanek, podobne argumenty nie istnieją. Operację przeprowadza się pod narkozą. Najpierw dokonuje się około trzycentymetrowego nacięcia w okolicach ust, przez które następnie wprowadza się kilkumilimetrową piłę lub pilnik, usuwając niepożądane części kości i "nastawiając" szczękę i podbródek do zamówionego przez klientkę kształtu - w tym celu pozostałe kości spaja się za pomocą tytanowych śrub. Zabieg jest nadzwyczaj bolesny, a rekonwalescencja trwa zwykle 6 tygodni, podczas których pacjent jest regularnie monitorowany przez lekarzy. Opuchlizna może utrzymywać się aż 6 miesięcy!

Koreanek, obdarzonych przez naturę okrągłymi twarzami ta perspektywa jednak nie odstrasza - tym bardziej, że miejscowi chirurdzy plastyczni obiecują, że na pozytywne efekty operacji nie trzeba czekać aż tak długo. Bajkę te serwują również zagranicznym "turystom plastycznym", którzy przylatują do Korei tylko po to, by poddać się zabiegowi (koszty są nawet trzykrotnie niższe niż w Stanach Zjednoczonych czy Europie), proponując im tygodniowy pobyt z rekonstrukcją szczęki.

Choć tego typu proceder jest krytykowany przez branżę medycyny estetycznej na Zachodzie, w samej Korei bezwzględną pogoń za twarzą-anime negatywnie ocenia jedynie nieliczne grono feministek i osób, które uważają, że w ten sposób Koreanki niszczą swoją azjatycką tożsamość zakodowaną w charakterystycznych cechach twarzy. Z drugiej strony, czy tego typu ryzykowne zachowania Koreańczyków z Południa jeszcze kogoś dziwią? Przypomnijmy, że przedstawiciele właśnie tego narodu, nie bacząc na konsekwencje, są w stanie przez kilkadziesiąt godzin bez przerwy grać w gry komputerowe. I cóż, że niejednokrotnie umierają przy tym z wycieńczenia? Najwyraźniej są gotowi płacić najwyższą cenę za wszelkie "ideały", które funduje im popkultura.

d2kgfxx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kgfxx