Ona będzie się ciebie wstydzić na plaży!

Wiosna to czas, w którym większość pań zazwyczaj przechodzi na dietę bikini. Chodzi o to, by przed sezonem plażowym zrzucić tyle kilogramów, by móc pokazać się publicznie jeśli nie w skąpym, to jakimkolwiek stroju kąpielowym. Okazuje się jednak, że kobiety nie są w tym zachowaniu osamotnione. Coraz więcej mężczyzn również wiosną stara się robić wszystko, by zamiast "bojlera" móc zaprezentować na plaży kaloryfer.

Wydawać by się mogło, że mężczyźni przykładają znacznie mniejszą wagę do swojego wyglądu, niż płeć piękna. Jest jednak inaczej. I właśnie "waga" jest w tym przypadku słowem znaczącym. Coraz więcej panów w przerażenie wprawia wygląd ich brzucha. Do tego stopnia, że nie chcą paradować z nim publicznie. Ani tym bardziej uwieczniać go na wakacyjnych fotografiach, które potem mogłyby stać się dość kompromitującą "pamiątką".

Poza brzuchem, który krytycznie ocenia 60 procent panów, na liście kłopotliwie wyglądających części ciała znalazły się również klatka piersiowa i uda. Ale nie tylko - problemem jest też dla wielu z nas wygląd i kształt twarzy.

Jak pokazują najnowsze badania - w przypadku naszej płci presja odpowiedniego wyglądu zwiększa się z sezonu na sezon. W tym roku już prawie połowa z nas przygotowania do urlopowego wyjazdu rozpoczęła od diety. Jeśli okaże się ona nieskuteczna - co dziesiąty facet jest gotowy wręcz odwołać urlop i zostać w domu.

Czy istnieją specjalne - męskie diety? Okazuje się, że jest ich tak wiele, jak specjalistów od żywienia. Jedni zalecają panom z "oponką" produkty pełnoziarniste, inni - ostrygi, banany, ryby i brokuły. Generalnie powinniśmy raczej pożegnać się z chipsami i grillowanym mięskiem. Choć na szczęście nie z piwem. Wręcz przeciwnie - według Szwajcarów jeden ze składników tego trunku wpływa na lepszą przemianę materii. Jest to substancja o nazwie nicotinamide riboside, która poprawia też pracę serca i wzmacnia odporność organizmu. Warunkiem skuteczności jest niestety przyjmowanie jej w niewielkich ilościach.

Co ciekawe - doskonałym motywatorem odchudzania dla mężczyzn jest rywalizacja z własną partnerką. Co dziesiąty facet na diecie rzeczywiście ściga się z wybranką na zrzucone kilogramy. Nic w tym dziwnego, taką rywalizację mamy w genach.

Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy nam uda się minąć linię mety, a ukochana nadal będzie gdzieś w okolicy pola startowego. Sugerujemy by w takiej sytuacji nie obnosić się specjalnie ze zwycięstwem. Wręcz przeciwnie, najlepiej od razu zjeść coś tłustego. Bo przecież z dwojga złego lepiej spędzić wakacje we troje (z ukochaną i brzuchem), niż samotnie.

Zobacz: Trening siłowy bez sprzętu!Trening siłowy bez sprzętu!