Trwa ładowanie...
06-12-2013 10:25

Tacierzyństwo - wielki eksperyment społeczny

Tacierzyństwo - wielki eksperyment społecznyŹródło: 123RF
d4fzt7a
d4fzt7a

"Nie jest sztuką ojcem zostać. Ojcem być - temu trudniej sprostać" - głosi stare niemieckie przysłowie. Dziś, w czasach upadających wartości i przewartościowywania ról społecznych, wychowywanie dziecka jest szczególnie ciężkim zadaniem. Wielu mężczyzn przejmuje opiekę nad maluchem bardzo wcześnie, korzystając z coraz popularniejszego urlopu tacierzyńskiego. Czy to dobre rozwiązanie?

- Minęły już czasy, kiedy mężczyzna szedł na polowanie, a kobieta zostawała w jaskini i pilnowała ognia - przekonuje Patryk, nauczyciel z Rzeszowa, który od trzech miesięcy przebywa na urlopie tacierzyńskim i opiekuje się córeczką Różą.

Długo dojrzewał do podjęcia takiej decyzji, ale uznał, że jest to najlepsze rozwiązanie. Jego żona ma znacznie lepiej płatną i mniej absorbującą pracę. - Żłobków nie darzę zaufaniem, a wynajmowanie opiekunki czy angażowanie babci nie wchodziło w rachubę. Postanowiłem zostać pełnoetatowym tatusiem - tłumaczy Patryk.

Szybko okazało się, że ciągłe przebywanie z córeczką jest wspaniałym doświadczeniem. - Obserwuję jak rośnie i odkrywa świat. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, ile pięknych chwil straciłem, gdy dorastało nasze pierwsze dziecko. Wtedy żona przebywała na urlopie macierzyńskim, a ja całe dnie spędzałem w pracy - twierdzi Patryk.

d4fzt7a

Nie ukrywa jednak, że mężczyzna przyjeżdżający z wózkiem na plac zabaw wciąż jest zjawiskiem niecodziennym i budzącym spore zainteresowanie. - W takich miejscach nadal przeważają mamy i babcie, które początkowo patrzyły na mnie z nieufnością. Teraz codziennie przysiadujemy na ławce i gadamy o dziecięcych chorobach czy podpowiadamy sobie, gdzie można kupić tańsze pieluchy - śmieje się Patryk.

Urlop z pieluchami

Kilka miesięcy temu w polskim prawie pracy nastąpił przełom, wprowadzono urlop rodzicielski. Mężczyzna może teraz przejąć od matki swojego dziecka niewykorzystaną przez nią część urlopu macierzyńskiego i zostać głównym opiekunem malucha nawet na 40 tygodni (w miejsce dotychczasowych 14).

Jak się okazuje, coraz więcej ojców jest zainteresowanych takim rozwiązaniem. Już w 2012 r. z krótszej formy urlopów tacierzyńskich, skorzystało prawie 30 tys. mężczyzn - dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

To dowód obalania panującego przez lata stereotypu, głoszącego, że najlepszą opiekę może zapewnić niemowlakowi tylko matka. W niedawnym sondażu przeprowadzonym na zlecenie "Polityki" 56 proc. badanych nie zgodziło się z teorią, według której "w pierwszym okresie życia dziecka rola ojca jest w zasadzie marginalna". 60 proc. uznało, że mężczyzna jest w stanie poradzić sobie z opieką nad maluchem. 75 proc. zaprzeczyło stwierdzeniu, że "mężczyzna, który bierze urlop z pracy, by opiekować się dzieckiem, jest słaby i niemęski".

d4fzt7a

Kobieta wielozadaniowa

Zmiana tradycyjnych ról odpowiada również kobietom, co potwierdziły badania przeprowadzone przez agencję Streetcom Polska na zlecenie portalu dla mam Baby-Shower.pl.

Większość uczestniczek zadeklarowała , że mogłyby zrezygnować z części urlopu na rzecz ojca dziecka. Największą motywacją jest dla nich szybszy powrót do pracy, utrzymanie swojego stanowiska oraz budowanie relacji ojca z dzieckiem.

Jedna z respondentek podaje takie argumenty:

d4fzt7a

- Praca, która daje mi satysfakcję finansową i zaspokojenie ambicji; fakt, że tata chciałby wziąć aktywny udział w opiece nad niemowlęciem oraz świadomość tego, że po wykorzystaniu pełnego roku moja sytuacja na rynku pracy mogłaby się pogorszyć, a w ciągu roku zmienia się także wysokość zasiłku macierzyńskiego, co nie zachęca do pozostawania na nim przez cały okres.

- Chciałabym, aby mój partner, ojciec dziecka, tak samo jak ja uczestniczył w wychowaniu i miał możliwość nawiązać dobry kontakt z dzieckiem. Żeby stereotyp tego, że dla dziecka najważniejsza jest matka został obalony i żeby równie ważny był tata - dodaje inna kobieta.

Jednak niektóre uczestniczki sondażu uważają, że mężczyźni nie sprawdzą się dobrze w roli opiekunów. Co je zniechęca? - Podejście ojca. Niestety to kobiety są wielozadaniowe i radzą sobie z wieloma obowiązkami. Jeżeli urlop tacierzyński miałby polegać na tym, że i tak większość obowiązków domowych mam wykonać samodzielnie po swojej pracy to wolę zostać z dzieckiem w domu i cieszyć się każdą chwilą - przekonuje jedna z respondentek.

d4fzt7a

Żywiciel pod presją

Zdaniem socjologów upowszechnienie urlopu tacierzyńskiego w tak tradycjonalistycznym społeczeństwie jak polskie, to duży eksperyment. Jednak przykłady z innych krajów mogą napawać optymizmem.

W Szwecji podobne rozwiązania wprowadzono już w latach 70. Efekt? Z tamtejszych badań wynika, że mężczyźni, którzy z skorzystali z "tacierzyńskiego", mniej piją, bardziej dbają o dietę i zdrowie, dzielą się obowiązkami domowymi z partnerkami, a w konsekwencji ich małżeństwa są trwalsze.

Jednak dla wielu facetów gotowanie zupek czy zmiana pieluch to zajęcia mało męskie i kłócące się z ich wizją podziału ról w rodzinie. O problemach w poszukiwaniu miejsca między stereotypem macho a metroseksualisty świadczą wyniki badań przeprowadzonych przez Discovery Channel, podczas których przepytano 12 tys. mężczyzn (w wieku 25-39 lat) z 15 państw.

d4fzt7a

Najwięcej Polaków (38 proc.) prezentuje typ, który autorzy opracowania określili jako "nowoczesny i powściągliwy". Taki mężczyzna okazuje szacunek partnerce, przyznając jej równe prawa w związku. W domu przejmuje część tzw. kobiecych obowiązków, potrafi prać, gotować i nie wstydzi się ani tego robić, ani o tym mówić.

Co czwarty Polak jest jednak "żywicielem pod presją". To tradycjonalista, czujący się odpowiedzialny za rodzinę i zobowiązany, by zapewnić jej godne życie. Jego zdaniem kobieta nie powinna pracować, lecz zająć się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu.

Test na ojcostwo

Niewątpliwie współcześni młodzi tatusiowie czują silną presję. Martwią się, czy uda im się sprostać oczekiwaniom, ponieważ "bycie ojcem" jest w dzisiejszych czasach trudnym zadaniem.

d4fzt7a

Wielu z nich wciąż jest niewolnikami stereotypu "głowy rodziny", a jednocześnie często muszą przejmować wiele funkcji zarezerwowanych niegdyś dla matki. Wymaga to dobrej komunikacji między partnerami i umiejętności elastycznego wymieniania się swoimi rolami rodzicielskimi.

- Wychowywanie dzieci to przede wszystkim praca nad samym sobą, nad swoją cierpliwością, wrażliwością, uważnością - tłumaczy w "Polityce" Wojciech Marciszewski z Fundacji Rodzice Przyszłości. - To poznawanie dziecka, ale jeszcze bardziej poznawanie siebie - dodaje.

Specjaliści podkreślają jednak, że prawdziwy test na ojcostwo następuje dopiero wtedy, gdy dzisiejszy niemowlak wchodzi w okres dorastania. - Przewijanie to superłatwa sprawa w porównaniu z tym, jak przejść z nastolatkiem przez okres fascynacji narkotykami - przekonuje Jacek Masłowski z Fundacji Masculinum.

Rafał Natorski

d4fzt7a
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fzt7a