Trwa ładowanie...
18-03-2013 15:55

Oglądasz pornografię? Uważaj!

Oglądasz pornografię? Uważaj!Źródło: AFP
d1uc27z
d1uc27z

Jakiś czasu temu było głośno o internetowych szantażystach, którzy blokowali komputer użytkowników, a następnie żądali okupu za ponowne uzyskanie dostępu do systemu. Inni z kolei grozili swoim ofiarom, że jeśli nie otrzymają określonej kwoty pieniędzy, poinformują organy ścigania, że za pośrednictwem internetu kradły oprogramowanie, muzykę, gry itd. A że prawie każdy ma coś na sumieniu, a już na pewno chce odzyskać dostęp do własnego komputera, zyski hakerów-naciągaczy wcale nie były niemałe.

Ten sam sposób grabieży, tylko w wersji bardziej drastycznej i mocniej kompromitującej ofiary, postanowili wykorzystać internetowi złodzieje w Szwecji. Mało tego - by wypaść bardziej wiarygodnie działali pod szyldem prosperującej firmy. Na czym polegał pornograficzny szwindel?

Firma wysyłała osobom prywatnym sfałszowane faktury wzywające do zapłaty za obejrzane bądź ściągnięte filmy pornograficzne. Proceder był uprawiany na skalę masową: fałszywki otrzymało ponad 3 000 osób - a przynajmniej tyle zgłosiło na policję podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Grono poszkodowanych może być jednak znacznie większe - zgłosili się zapewne tylko ci, których nie przeraziły pogróżki otrzymywane od kant-firmy. A trzeba przyznać, że te nie należały do najprzyjemniejszych: oszuści grozili, że jeśli domniemana należność za pobraną pornografię nie zostanie uregulowana, ujawnią dane personalne swoich "klientów" oraz ich zamiłowania.

O ile zwyczajny Kowalski (czy raczej Johanson) nie miałby z tym problemu, o tyle sytuacja osób zajmujących eksponowane stanowiska czy wykonujących zawody wymagające dużego potencjału zaufania wśród klientów przedstawia się znacznie gorzej. Tym bardziej, że oszuści nielegalnie podpierali się autorytetem organizacji Svensk Handel, która zrzesza szwedzkich przedsiębiorców. To właśnie na ich stronach internetowych miały pojawić się dane miłośników pornografii, którzy rzekomo nie opłacili internetowych grzeszków.

d1uc27z

- To z pewnością rodzaj gróźb. Wysyłali ofiarom SMS-y, w których pisali, że osoby te oglądały pornografię i jeśli nie zapłacą, zostaną zidentyfikowane jako porno-surferzy na naszej stronie internetowej - komentuje Per Geijer, szef działu bezpieczeństwa Svensk Handel. Policja informuje, że codziennie otrzymuje od 15 do 25 zgłoszeń.

Innym czynnikiem, który umożliwił rozwinięcie przestępczego procederu na tak wielką skalę, był fakt, że faktury zostały idealnie podrobione, a część z nich dla niewprawnego oka była niemal nie do odróżnienia od zwyczajnych rachunków otrzymywanych w tego typu sytuacjach, łącznie z włączeniem regulaminów i umów, które użytkownicy mieli zawrzeć, przez sam fakt obejrzenia czy ściągnięcia pornograficznej zawartości. Oszuści posunęli się tak daleko, że jeśli opłata nie była uiszczana, wysyłali upomnienia i informacje o naliczanych odsetkach i karach.

Tylko czekać aż i nasi domorośli hakerzy podchwycą tego typu pomysł. Tym bardziej, że w dalszym ciągu zbyt rzadko zgłaszamy na policję, że padliśmy ofiarą przestępstwa, a i tabu wokół pornografii jest większe niż w Szwecji.

KP/PFi, facet.wp.pl

d1uc27z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1uc27z