Bliźniacy poślubili bliźniaczki. I mają problem

Pamiętacie komedię „Zbyt wiele” z Antonio Banderasem, w której bohater „rozdwoił się”, by bezpiecznie romansować z dwiema siostrami na raz? W rzeczywistości taki scenariusz wygląda jednak mniej kolorowo – zwłaszcza gdy dotyczy sióstr bliźniaczek i braci bliźniaków, którzy postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Okazuje się, że mogą z takiego układu wyniknąć nie lada problemy.

Dwa chińskie małżeństwa, z których obaj mężczyźni są bliźniakami, a kobiety – bliźniaczkami, ma spory orzech do zgryzienia. W przeciwieństwie do zwykłych par, nie chodzi jednak o klasyczne problemy młodych i starszych związków: zderzenie oczekiwań z rzeczywistością, olśnienie w kwestii wad drugiej połówki czy codzienną rutynę. Problemem jest wygląd – ponieważ obie siostry (Yun Fei i Yun Yang) oraz bracia (Zhao Xin i Zhao Xuan) są łudząco do siebie podobni, czasami nie mogą połapać się, kto jest ich właściwą żoną/mężem. Jednym słowem – miłosny czworokąt nie do rozwiązania. By zażegnać problem, obie pary zdecydowały się skorzystać z interwencji chirurga plastycznego.

Lekarze z kliniki plastycznej w Szanghaju zapewne nie mieli dotąd okazji, by zmierzyć się z tak nietypowym życzeniem pacjentów. Wydawałoby się, że chirurgów plastycznych nie jest już w stanie nic zdziwić (w końcu po świecie chodzi niejedna „żywa Barbie”, „kobieta-kot” czy „żywy Ken”, którzy są w całości dziełem chirurgów plastycznych). Tym razem prośba dwóch kobiet i mężczyzn nie miała jednak nic wspólnego z ekscentrycznymi zachciankami. Rodzeństwa chcą niewielkiej interwencji chirurgicznej, by uniknąć ciągłych wątpliwości i „bliźniaczych” pomyłek. Wcześniej dochodziło np. do sytuacji, gdy jeden z braci spotykał na spacerze swoją „żonę” i dopiero po jakimś czasie orientował się, że idzie przytulony ze swoją bratową. Bracia i siostry nie mogą się poznać nawet po głosie. Na problemy z identyfikacją całej czwórki narzekały również rodziny z obu stron.

people.com

Co ciekawe, podobieństwa wewnątrz miłosnego czworokąta wcale nie kończą się na wyglądzie. Wszyscy oni są rówieśnikami. Pochodzą z wiosek oddalonych od siebie zaledwie o kilkanaście kilometrów i choć chodzili razem do szkoły średniej, poznali się dopiero w wieku 22 lat za sprawą… miejscowej swatki. Miesiąc później obie pary zaręczyły się. Już jako małżeństwa jeżdżą identycznymi białymi volkswagenami, których rejestracje różnią się zaledwie jedną literą (czyżby ironiczny prezent ślubny dla młodych?).

Zapowiada się, że cały ambaras będzie miał pomyślne zakończenie, a „komedia omyłek” wkrótce się skończy. Chirurdzy plastyczni, z którymi skontaktowali się Chińczycy, zapowiedzieli delikatne zmiany nosa oraz czoła, które pozwolą im na przyszłość bezbłędnie odróżnić swoją właściwą połówkę.

KP