W Szwecji zachęcają do zdrady!
Rozwody, zdrady i wymiana partnera czy też partnerki to w wyzwolonej obyczajowo Szwecji, gdzie kobiety obrażają się o przepuszczanie ich w drzwiach, chleb codzienny. Zarówno Szwedom, jak i nam, daleko do zachęcania do trwania w bezsensownych związkach za wszelką cenę, jednak tym razem w skandynawskiej rzeczywistości ktoś po prostu przegiął.
Cóż takiego się stało, że zbulwersowani obywatele stanęli w obronie wierności i zasypali petycjami rzecznika praw obywatelskich?
Nowy szwedzki portal randkowy postawił na nietypową kampanię reklamową i promuje się billboardami o bulwersującej treści umieszczonymi w środkach komunikacji miejskiej. Hasło na nich brzmi (w wolnym tłumaczeniu): "Mąż? Żona? Ożyw swe życie. Może romans?".
[
]( #opinions )
Kampanii billboardowej towarzyszy krótki filmik, na którym rekomenduje się osobom znudzonym swoim aktualnym związkiem szybką rejestrację na portalu i znalezienie swojej nowej drugiej połówki.
Oburzeni pasażerowie komunikacji miejskiej stwierdzili, że nie mają, jak się bronić przeciw tej wywrotowej treści burzącej ich wewnętrzny spokój (a może i szczęście rodzinne), i zaapelowali do rzecznika praw obywatelskich o obronę przed nachalnym namawianiem do zdrady, co ich zdaniem czynią billboardy.
Swojego oburzenia nie omieszkali również wyrazić użytkownicy Facebooka, oskarżając twórców reklamy o rozbijanie małżeństw i powodowanie cierpienia dzieci.
Dyrektor generalny firmy, która wypuściła na internetowy rynek portal, w reakcji na te protesty jedynie wzrusza ramionami i kwituje: "Rozumiem tego typu reakcje, ale nikt, kto jest szczęśliwy w swoim związku, nie wejdzie na nasz portal tylko dlatego, że zobaczył reklamę".
Ponadto tego typu akcja reklamowa motywowana jest przez zarząd firmy badaniami, według których duża część osób zakładających konta na portalach randkowych kłamie na temat swojego stanu cywilnego. Zamężne kobiety i żonaci mężczyźni są zatem oczywistym targetem i łakomym kąskiem dla tego typu stron WWW.
[
]( #opinions )
Potencjalnie niewierni mężowie i chcące przyprawić swoim mężom rogi żony nie mają jednak tak łatwo: aby przeglądać profile innych osób, wystarczy się jedynie zarejestrować na portalu, ale by uzyskać do nich kontakt, trzeba wykupić specjalny abonament.
Czekamy na pierwszy proces sądowy, w którym zdradzona żona czy też mąż będzie oskarżał portal o doprowadzenie do rozpadu małżeństwa. W Szwecji to możliwe.
KP/PFi