Jak dobry katolik powinien zachować się na randce?
Zapomnijcie o Davidzie Deangelo i innych "zaklinaczach kobiet"! Chcecie mieć powodzenie u płci przeciwnej? Słuchajcie rad biskupa! W czym więc tkwi sekret? Otóż, randka z ukochaną powinna wyglądać tak, jak randka z własną siostrą. To na początek...
Biskupa Antoniego Długosza nie sposób nie lubić. Ten wiecznie uśmiechnięty siedemdziesięciolatek swoim udziałem uświetnił m.in. telewizyjne "Ziarno" oraz kilka audycji radiowych dla dzieci. Duszpasterz, który w tym roku obchodzi 46- lecie kapłaństwa zajmuje się także alkoholikami, narkomanami i chorymi psychicznie. Jest też ulubieńcem artystów (złośliwi twierdzą, że jest to zdecydowanie jego najbardziej wymagająca grupa podopiecznych) - i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem Długosz sam ma w sobie coś z szołmena...
Jego hit "Chrześcijanin tańczy" cieszy się ogromną popularnością wśród internautów, lecz na tym nie kończą się aspiracje biskupa: marzeniem tego dziarskiego 70-latka jest występ na jednej scenie z "Królową", czyli z Dodą... Na łamach "Super Expressu", biskup wyznał: "Doda to profesjonalistka, ma piękny głos, gra mocną muzykę, ma inny repertuar niż ja. I inne przesłanie. Ale wspólny występ z "Królową" byłby interesujący." Ostatnio jednak biskup Długosz błysnął inną ciekawą wypowiedzią - otóż duszpasterz przedstawił krótki kodeks randkowy katolika!
Jak zatem katolik powinien zachowywać się na randce? W wypowiedzi dla "SE" Długosz wyraźnie zaznacza, że najlepszym sprawdzianem tego, czy postępujemy właściwie, jest zadanie sobie pytania: "Czy chcielibyśmy, by tak była podrywana nasza siostra?" Biskup zalecił także lekturę "Hymnu do miłości", w celach poglądowych. Czas jednak przejść do sedna sprawy - co wolno, a czego kategorycznie zabrania się katolikowi podczas romantycznego rendez-vous? Zaczynamy od podstaw...
Na miejsce randki idealnie nadaje się kawiarnia, gdzie młodzieniec i niewiasta raczą się herbatą, lodami i ciepłą rozmową. Naturalnie kwestia opłacenia rachunku leży w gestii mężczyzny - jeśli natomiast kawalera nie stać na takie wyjście, powinien on zawczasu uprzedzić o tym wybrankę, żeby później nie było nieporozumień. Spotkanie można także zaplanować na potańcówce, wszak "Chrześcijanin tańczy", jak głosi tekst piosenki Długosza - niemniej jednak, taneczne podrygi muszą pozostać stonowane, niedopuszczalne są natomiast: "uwodzicielskie tańce w nadmorskich dyskotekach".
Ale za to nic nie stoi na przeszkodzie, by zauroczeni sobą młodzi ludzie spotkali się na plaży. Więcej, biskup przekonuje, że jeśli człowiek ma szczere zamiary i dobroć w sercu, wówczas dopuszczalne jest nawet nacieranie sobie pleców olejkiem. Lecz jeśli kawaler ma w tym jakiś ukryty, niecny cel, wtedy sprawa wygląda zgoła inaczej - takie zachowanie jest niedopuszczalne. Podobnie zresztą, jak prawienie komplementów bez pokrycia, albo takich, które są zwyczajnie wulgarne. Zabronione jest także działanie na podświadomość dziewczyny za sprawą specjalnych technik i manipulacji.
Innymi słowy, bardzo ważne są tu intencje. Katolik winien pozostawać czysty, nie powinien też udawać kogoś, kim nie jest. Mężczyzna pełen wiary ma obowiązek dyskutować z dziewczyną otwarcie, na tematy które zna - oszustwo jest niedopuszczalne, bowiem nie dość, że to nie wypada, to w dodatku, kłamstwo ma krótkie nogi. Oczywiście katolik to także osoba brzydząca się zdrady, dlatego na wczesnym etapie spotkania należy dyskretnie podpytać, czy dana osoba jest z kimś związana. Jeśli tak, trzeba się wycofać.
Wreszcie, cieszy fakt, że katolikowi wolno flirtować, ale z szacunkiem - tak, jak chcielibyśmy, aby podrywane były nasze siostry. W tym miejscu należy zauważyć, że niedopuszczalny jest flirt za pośrednictwem najnowszych zdobyczy techniki (Internet, sms-y, etc.), bo od tego zbyt łatwo jest się uzależnić. I najważniejsza kwestia - w miarę możliwości, powinniście unikać spotkań w domu, ponieważ tego rodzaju intymność sprzyja narodzinom grzechu. Zdecydowanie lepiej jest spotykać się w miejscach publicznych.