Trwa ładowanie...
12-06-2012 13:36

To one częściej się gapią i prowokują

To one częściej się gapią i prowokująŹródło: Fotochannels
d39uoof
d39uoof

Zdarza się wam dostawać po uszach od własnej partnerki za gapienie się na inne kobiety? Albo za zaczepianie nieznajomych? Nie dajcie się wpędzić w poczucie winy! Najnowsze badania dowodzą, że to wcale nie my, ale właśnie panie częściej oglądają się za innymi. A w dodatku nieustannie flirtują.

Z sondażu przeprowadzonego przez firmę Sunshine wynika, że podczas wspólnych wakacyjnych spacerów z partnerem za płcią przeciwną ogląda się aż 74 procent pań. W porównaniu z tym nasza płeć wydaje się całkiem nieśmiała i potulna - kiedy towarzyszy nam nasza własna wybranka tylko 56 procent z nas ośmiela się podnieść wzrok na inną kobietę.

Obie płcie są jednak równie dyskretne - swoje zainteresowanie innymi osobami stara się ukryć aż 77 procent ankietowanych kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj używają do tego celu ciemnych okularów, albo udają, że patrzą gdzieś poza obserwowaną osobę. Najostrożniejsi czekają ze spojrzeniami aż partner lub partnerka oddali się na chwilę.

Jakby tego było mało, zdaniem amerykańskich naukowców kobiety nieustannie flirtują. W ciągu godziny wysyłają średnio 35 sygnałów zachęcających mężczyzn. Choć pozory zdają się mówić co innego - nasza rola sprowadza się więc tylko do tego, czy i kiedy połkniemy kobiecy "haczyk".

Procesowi flirtu postanowili przyjrzeć się dokładniej dr Timothy Perper i dr David Givens. Dla dobra nauki przez 9 tys. godzin prowadzili obserwacje w hotelowych barach, czyli środowisku idealnym do flirtowania z nieznajomymi. Z dokładnej analizy zachowania barowych gości wynika, że to właśnie kobiety przez większość czasu wysyłają jednoznacznie seksualne sygnały.

d39uoof

Zdaniem badaczy wachlarz tych sygnałów jest bardzo szeroki i obejmuje aż 52 elementy. Są to głównie gesty, ruchy głową i całym ciałem, ale też uśmiechy i oblizywanie warg. Wszystkie one mają zwrócić uwagę płci przeciwnej i zachęcić ją do bliższego kontaktu.

Trzeba przyznać, że zarówno ilość jak i wachlarz sygnałów zrobił na nas duże wrażenie. Zwłaszcza, że my jako mężczyźni jesteśmy zazwyczaj w stanie wykrzesać z siebie ledwie kilka podobnych komunikatów. A w dodatku ponad połowa z nich jest tak grubo ciosana, że raczej przekreśla, niż zwiększa nasze szanse.

Dzięki badaniom mamy jednak przynajmniej pomysł na to, jak odeprzeć kolejną burę ze strony partnerki. Kiedy tylko zacznie te swoje "co ty się tak na nią gapisz?" trzeba od razu odeprzeć atak groźnym "a ty się tak nie wierć ciągle, już ja wiem co ci chodzi po głowie". To powinno zakończyć temat.

(manonwaves)/ PFi

d39uoof
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39uoof