Trwa ładowanie...
05-07-2012 12:43

Niebezpieczne (udawane) związki

Niebezpieczne (udawane) związkiŹródło: Warner Bros
d1e0wga
d1e0wga

Męskim okiem

* Dla wielu ludzi uwodzenie to jedynie zabawa, lub rodzaj gry, który z prawdziwymi uczuciami ma niewiele wspólnego. Okazuje się jednak, że tego typu igraszki niosą za sobą realne zagrożenie. Naukowcy właśnie udowodnili, że udawanie uczuć może doprowadzić do prawdziwej miłości.*

W niespełna 250 lat po wydaniu powieści "Niebezpieczne związki" brytyjscy badacze potwierdzili naukowo to, czego na własnej skórze doświadczył jej bohater - wicehrabia de Valmont. Udając miłość możemy naprawdę się zakochać.

Aby tego dowieść naukowcy przeprowadzili eksperyment, w którym uczestniczyło stu ochotników obojga płci. Ich zadaniem było stworzenie przypadkowych par i udawanie, że z drugą osobą łączy je głęboka relacja. Chodziło m.in. o czułe rozmowy, patrzenie sobie w oczy, prawienie komplementów, czy obdarowywanie podarunkami.

Po zakończeniu eksperymentu okazało się, że prawie połowa par chce się spotkać ponownie, tym razem już jak najbardziej serio. A niektórych ochotników dosłownie trudno było od siebie odciągnąć. Według naukowców świadczy to, że konkretne uczynki, są w stanie realnie wpłynąć na nasze emocje.

d1e0wga

- Jeśli udajemy, że ktoś jest dla nas atrakcyjny, to faktycznie takim się staje. Dotychczas sądziliśmy że jest odwrotnie, że to uczucia kierują naszymi uczynkami - twierdzi prof. Richard Wiseman, autor badania.

Co ciekawe - w przypadku "tradycyjnej" pierwszej randki, czyli takiej związanej z krępującą rozmową i nieśmiałym poznawaniem, na drugie spotkanie decyduje się tylko 20 procent par.

A zatem podrywacze - miejcie się na baczności, żeby samemu nie wpaść we własne sidła i z myśliwego nie stać się ofiarą. Najgorsze, że przed taką reakcją nie ma praktycznie żadnej ochrony. No może poza zimnym, wyrachowanym seksem bez żadnych zobowiązań.

Z drugiej strony jednak robienie tzw. "dobrej miny do złej gry" może mieć swoje zalety. Skoro udając miłość można faktycznie zakochać się w kimś obcym, to może ta sama zasada sprawdzi się w stosunku do obecnych, mocno już spowszedniałych, partnerek?

d1e0wga

Jeśli tak, to przy odrobinie dobrej woli i wysiłku z naszej strony udałoby się znów pokochać nie tylko własne żony, ale nawet teściowe.

A tak nawisem mówiąc, czyżby naukowcy przypadkiem uzyskali odpowiedź na pytanie, które od lat nurtuje wszystkich łowców plotek z życia hollywoodzkich gwiazd? Czy to przypadkiem nie dlatego związki aktorów i aktorek są takie nietrwałe i najczęściej zaczynają się właśnie na planie filmowym? Jeżeli tak, to żony gwiazd zamiast wylewać łzy i żądać gigantycznych odszkodowań od niewiernych mężów, powinny raczej zacząć wystosowywać pozwy przeciwko producentom filmowym. Aktorzy zawsze będą mogli zasłonić się... ryzykiem zawodowym.

(manonwaves), PFi/PFi

d1e0wga
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1e0wga