Rosyjscy "łowcy gejów" w akcji!
Po potępieniu homoseksualizmu przez rosyjskie władze, w ojczyźnie Putina zapanowała moda na "gejowskie safari" - samozwańczy strażnicy moralności polują na gejów, po czym torturują ich i publikują nagrania z łowów w sieci!
Jak dowodzą filmy opublikowane niedawno przez "BBC", wbrew zapewnieniom naukowców, podróże w czasie są możliwe - i to już teraz! Wystarczy wybrać się samolotem na zachód, a następnie zacząć powoli wędrować na wschód, rozmawiając przy okazji z mijanymi ludźmi. Bo oto, podczas gdy za oceanem tolerancja dla inności - tu reprezentowanej przez mniejszości seksualne - stoi na w miarę wysokim poziomie (geje i lesbijki coraz częściej mogą zawierać tam związki małżeńskie, czy nawet adoptować dzieci), u nas wciąż jeszcze dominuje zaściankowe myślenie, rodem z początków XX wieku (patrz ostatnie wypowiedzi legendy polskiej piłki nożnej, Jana Tomaszewskiego)
. Jednak prawdziwy skok w przeszłość to podróż do Rosji. Tam kwitnie średniowiecze - geje łapani są w sidła i torturowani ku uciesze gawiedzi.
"Każą im pić mocz i pałują"
W krótkim materiale zdobytym przez "BBC" widzimy grupkę młodych Rosjan, którzy pastwią się na młodym homoseksualistą. Chłopak jest prawie nagi, ma spętane ręce i przepaskę założoną na oczy. Napastnicy najpierw go obrażają, po czym poją go moczem z butelki. Młodzian dławi się i krztusi, wreszcie wymiotuje. Później agresorzy nakładają mu garnek na głowę i walą w niego pałkami. Na innym z filmów młodzi Rosjanie brutalnie biją transseksualistkę. Tego typu wideo-pamiątek z "gejowskiego safari" znaleźć można na YouTube dziesiątki. Jak podaje "Huffington Post", od kiedy władze rosyjskie postanowiły wprowadzić zapis prawny zakazujący homoseksualnej propagandy, z Rosjan zaczęły wychodzić zwierzęta. Prześladowani są wszyscy przedstawiciele LGBT.
- Naszym priorytetem jest ujawnianie przypadków pedofilii. Ale jesteśmy również przeciw promowaniu homoseksualizmu, stąd jeśli na naszej drodze natrafimy na osobę o nietradycyjnej orientacji seksualnej, to dobrze, bo wtedy jesteśmy w stanie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - chwali się w jednym z wywiadów przedstawicielka ruchu "Occupy Paedophilia". Jak widać, ludzie ci stawiają homoseksualistów na równi z pedofilami. Niestety próby przeciwdziałania temu procederowi przypomina walkę z wiatrakami.
- Oni są jak Al-Ka'ida, to bardzo luźna struktura, uformowana przez niezależne komórki, raczej nie podlegająca scentralizowanej kontroli. Poszczególne grupy w ramach "Occupy Paedophilia" są ze sobą jedynie luźno powiązane. Dlatego odnoszą takie sukcesy - mówi na łamach "International Business Times" gejowski aktywista, Larry Poltavtsev.
"Cierp, pedale!"
Co gorsza, rozmiar zjawiska jest porażający i stale rośnie - "IBT" szacuje, że w ramach ruchu "Occupy Paedophilia" działa ok. 500 grup, z czego każda liczy od 5 do 10 członków (i każda opublikowała już min. 10-15 filmów ze swojej "działalności"). Z kolei "Huffington Post" informuje, że ataki na przedstawicieli społeczności LGBT stają się w Rosji coraz powszechniejsze - i nie zawsze są sprawką zdeklarowanych "strażników moralności".
Rosyjskich homoseksualistów brutalnie biją także zwykli znudzeni chuliganie, bez poczucia misji. Do ataków dochodzi często w biały dzień, w miejscach publicznych - na przystankach i w parkach, gdzie bawią się dzieci. W przeważającej liczbie przypadków, nikt nawet nie próbuje przerwać linczu. Chyba nawet prezydent Putin nie przewidział, jakie efekty wywoła nowe prawo. Dziś członkowie "Occupy Paedophilia" są zarówno śledczymi, jak i sędziami oraz katami. A przy tym są bezwzględni.
MW, ijuh, facet.wp.pl