Trwa ładowanie...
06-11-2013 14:27

Chińska ściana płaczu - kobiety jak bydło na targu

Chińska ściana płaczu - kobiety jak bydło na targuŹródło: AFP
d26wjq0
d26wjq0

Od kilku lat jest coraz głośniej o problemie, z jakimi zmagają się chińscy mężczyźni - brak możliwości znalezienia partnerki. Polityka jednego dziecka, selektywna aborcja i kulturowo uwarunkowane preferowanie płci męskiej wśród potencjalnych potomków sprawiło, że dysproporcja między ilością kobiet i mężczyzn jest liczona już w milionach. W Chinach istnieje jednak miejsce, w którym wolni mężczyźni to towar mocno deficytowy, a kobiety muszą się naprawdę dobrze postarać, by nie zostać dożywotnimi singielkami.

W Szanghaju kobiet, które pragną stanąć na ślubnym kobiercu, jest aż trzy razy więcej niż mężczyzn! Nic dziwnego, że panie imają się wszelkich sposobów, by tylko znaleźć męża. Internetowe serwisy randkowe są jednak już passe - a przynajmniej nie cieszą się zbyt dużą popularnością wśród rodziców niezamężnych córek. Bo bardzo często to im problem zamążpójścia pociech spędza sen z powiek.

Sfrustrowani rodzice doprowadzili do powstania w jednym z miejskich parków kuriozalnego "rynku matrymonialnego", gdzie na sznurkach niczym świeżo wyprana bielizna wiszą przypięte spinaczami ogłoszenia matrymonialne, w których troskliwi rodzice wychwalają wdzięki swoich "latorośli". Co ciekawe, część z nich nie ma pojęcia, że mamusia lub tatuś właśnie w ten sposób zdecydowali się pomóc im znaleźć odpowiedniego kandydata na męża.

Targ powstał w 2004 roku i początkowo oferty przedstawiali tam głównie rodzice, których córki mieszkają za granicą. Aranżowanie małżeństw dla dzieci znajdujących się często tysiące kilometrów od Szanghaju nie straciło na popularności - jedna z krzątających się po targowisku matek przyznaje, że szuka męża dla 36-letniej córki, która mieszka w Toronto.

d26wjq0

- Nie mogę podać swojego nazwiska, bo moja córka nic nie wie i nie chcę, żeby się zorientowała - tłumaczy jedna z matek, która szuka dla córki mężczyzny "tolerancyjnego, otwartego i z dobrą pracą". O takiego może być trudno, ale wiadomo - na bezrybiu...

(fot. Eastnews)

Ogłoszenia z reguły zawierają informacje o wzroście, zawodzie i zarobkach, wykształceniu i miejscu pochodzenia. Rzadziej pojawiają się wzmianki o wyznawanych wartościach czy charakterze danej osoby. Za niewielkie formatowo ogłoszenie, które będzie wisiało przez 5 miesięcy, trzeba zapłacić w przeliczeniu na złotówki około 10 zł. Jeśli oferta spodoba się jakiemuś mężczyźnie, musi on zapłacić około 50 zł za dostęp do danych kontaktowych. Koszty "matrymonialnego targowiska" w parku są zatem niewielkie, biorąc pod uwagę, że na jednym z głównych portali randkowych Szanghaju za samą możliwość założenia konta kobiety muszą zapłacić około 1000 złotych (!). Mężczyźni rejestrują się za darmo.

Zaryzykowalibyście "pójście po żonę" na taki targ?

KP/PFi, facet.wp.pl

d26wjq0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26wjq0