Trwa ładowanie...
05-12-2013 15:07

Z nędzy godzą się być "tą drugą"

Z nędzy godzą się być "tą drugą"Źródło: AFP
d2c8e9z
d2c8e9z

Poligamia, a konkretnie wielożeństwo, to nic innego, jak posiadanie kilku żon przez jednego mężczyznę. To rzeczywistość w krajach arabskich i marzenie wielu mężczyzn z krajów Zachodu (przynajmniej teoretyczne, bo w grę wchodzi przecież utrzymanie licznego małżeńskiego "stadła"). O małżeńskim modelu 2+ marzą jednak nie tylko mężczyźni, ale również... kobiety. Dla młodych Kazaszek poligamia coraz częściej jawi się jako raj na ziemi, a przynajmniej wybawienie od doczesnych cierpień. Dlaczego tak chętnie chcą być "tą drugą"?

"Gdyby tak można było zostać tokal [tak w Kazachstanie określa się młodszą, drugą żonę - przyp. red.] - to byłaby bajka" - zwierza się amerykańskiemu tygodnikowi Bloomberg Businessweek 23-letnia mieszkanka tego stepowego kraju. Mimo że obiektywnie patrząc, nie żyje się jej najgorzej, bo ma pracę (kelnerki) i mieszka w stolicy Kazachstanu, deklaruje, że jeśli dostałaby propozycję małżeństwa od zamożnego mężczyzny, bez wahania rzuciłaby dotychczasowe życie i... obecnego chłopaka. Wszystko dlatego, że jej codzienność to nieustanna walka o spłatę rachunków i czesnego.

Co dopiero dzieje się na prowincji i w biednych wioskach? Perspektywa bycia nawet drugą młodszą żoną bogatego mężczyzny dla wielu młodych Kazaszek staje się coraz bardziej kusząca - obu żonom mąż musi zapewnić życie na poziomie, własne mieszkanie, samochód i miesięczną pensję. Luksusy często nieosiągalne dla zwykłych kobiet mimo ich uczciwej i ciężkiej pracy.

Poligamia w Kazachstanie ma długą historię i należy do tradycji. Po raz pierwszy oficjalny zakaz wielożeństwa został wprowadzony dopiero przez bolszewików w 1921 roku. Po uzyskaniu niepodległości do kazachskiego parlamentu co jakiś czas napływają propozycje zalegalizowania takiej formy rodziny (ostatnie w 2007 i 2008 roku - obie zostały odrzucone). Jedynym sukcesem na tym polu jest uchylenie kar za bigamię w 1998 roku.

d2c8e9z

Zazwyczaj propozycje legalizacji wielożeństwa padają ze strony mężczyzn. Dla bogaczy druga żona jest elementem budowy własnego ego podobnie jak luksusowe nieruchomości, samochody i zegarki: "Posiadanie tokal to sprawa prestiżu" - mówi Ajan Kudajkułowa, kazachska pisarka - "Są jak luksusowe zegarki Bregueta. Dla bogatego mężczyzny nieposiadanie młodszej żony to wstyd".

Inne argumenty, jakie padają z ust zwolenników poligamii płci męskiej, odnoszą się do muzułmańskiej tradycji religijnej (około 60 procent Kazachów wyznaje islam, który pozwala mężczyźnie na posiadanie czterech żon). Część uważa, że legalizacja wielożeństwa pozwoliłaby na polepszenie statusu kobiet oraz dzieci spoza związków małżeńskich, a niektórzy traktują ją jako sposób na legalizację... kochanek. "Takich zainteresowanych sformalizowaniem swoich skoków w bok nie zabraknie i w rządzie, i w parlamencie, i wśród tych, którzy się nachapali i mają fortuny" - stwierdził kilka lat temu przy okazji kolejnej próby legalizacji poligamii Sierykbołsyn Abdildin, kazachski polityk. Aż dziw, że jeszcze nie udało im się przeforsować stosownej ustawy. Może zdecydowany sprzeciw zgłosiły... ich pierwsze żony?

d2c8e9z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2c8e9z