Trwa ładowanie...
13-05-2015 12:53

Bastoy - najłagodniejsze więzienie świata. Mordercy żyją tu jak w raju

Bastoy - najłagodniejsze więzienie świata. Mordercy żyją tu jak w rajuŹródło: Facebook
d178vxo
d178vxo

Najniższy odsetek recydywy w Europie i jednocześnie wręcz luksusowe warunki dla więźniów, którzy za pieniądze podatników żyją na rajskiej wyspie? Zdawałoby się, że te dwie rzeczy w żaden sposób nie mogą iść ze sobą w parze. Norwegom udało się jednak udowodnić, że czasami łagodne traktowanie nawet najgorszych przestępców może przynosić wymierne efekty.

Bastoy to zakład karny uchodzący za najłagodniejsze więzienie na świecie, które nie ma nic wspólnego z klasycznymi placówkami z zamykanymi celami i spacerniakami ogrodzonymi drutem kolczastym. Naturalnymi "murami" obiektu jest morze, ponieważ Bastoy leży na wyspie w odległości około 70 kilometrów od Oslo.

Jak wygląda codzienność najłagodniejszego zakładu karnego (choć słowo "karny" zdaje się być w tym przypadku nie do końca stosowne) na świecie? Przede wszystkim właściwie nie obowiązuje coś takiego, jak wyznaczony rozkład dnia. Więźniowie są zakwaterowani w domkach, z których każdy wyposażony jest we wspólną kuchnię i łazienkę. Każdy penitencjariusz ma oddzielny pokój. Od woli więźniów zależy, o której godzinie wstaną, co będą robić i co jeść (wspólny posiłek jest tylko jeden - obiad, i tylko on jest dowożony na wyspę z zewnątrz). Śniadania i kolacje więzienne mikrospołeczności mają zorganizować sobie same ze składników dostępnych na wyspie, która pod tym względem jest właściwie samowystarczalna.

Więźniowie mają do dyspozycji szereg prac i rozrywek, które wybierają sobie sami. Mogą pracować przy uprawie roślin, hodowli zwierząt i drobiu, spędzać czas w warsztatach (za pracę otrzymują wynagrodzenie). Wszystkie uprawy oraz hodowle są w 100 procentach ekologiczne, a energii dostarczają kolektory słoneczne. Na spragnionych odpoczynku czeka jazda konna, łowienie ryb, gra w tenisa i piłkę nożną, sauna, siłownia, biblioteka czy kino. Nic nie stoi na przeszkodzie, by do woli wylegiwać się na leżaku w słońcu lub surfować po internecie (dostęp do mediów jest nielimitowany) czy grillować.

(fot. Facebook)

d178vxo

Co ciekawe, mało który więzień spędza jednak całe dnie na błogim lenistwie, ponieważ po prostu musi zatroszczyć się o siebie, swój domek i surowce potrzebne do codziennego życia. Być może to właśnie swoista lekcja odpowiedzialności, jaką dostają bywalcy Bastoy, sprawia, że po opuszczeniu więziennego raju za kratki wraca zaledwie 16 procent. To w skali Europy wartość rekordowa niska, bo średnia wynosi około 70 procent. Mimo braku monitoringu oraz nielicznych strażników w historii więzienia (otwarto je w 1982 roku) nie odnotowano ani jednego morderstwa czy pobicia.

Nie istnieją przestępstwa, które dyskwalifikują więźniów ubiegających się o pobyt w Bastoy - na wyspie z otwartymi ramionami przyjmowani są mordercy, gwałciciele czy handlarze narkotyków. Jednym z nielicznych warunków jest, by do końca wymierzonej przez sąd kary pozostało najwyżej pięć lat. Placówka zapewnia około 100 miejsc, ale jest najbardziej obleganym więzieniem w Norwegii. Wielu więźniów po odbyciu większej części wyroku w innych obiektach traktuje Bastoy jako pierwszy krok do powrotu do normalności.

d178vxo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d178vxo