Trwa ładowanie...
31-08-2015 09:55

W takim miejscu trudno jest nie zwariować

W takim miejscu trudno jest nie zwariowaćŹródło: East News
dqfrq90
dqfrq90

W amerykańskich więzieniach izolatki to w większości cele o wymiarach 2,1 metra na 3,6 metra. Drzwi wyposażone są w niewielki otwór, przez który osadzony otrzymuje jedzenie. Wbrew temu, co by się mogło wydawać, do jednoosobowych cel wcale nie trafiają tylko najgroźniejsi i najbardziej agresywni przestępcy, ale również nastolatki. W zależności od regulaminu danego obiektu lub prawa stanowego w celi przebywają nawet 23 godziny na dobę. I wariują.

Amerykańscy psychiatrzy oraz organizacje monitorujące przestrzeganie praw człowieka alarmują, że długotrwałe przebywanie w jednoosobowej celi ma niszczycielski wpływ na psychikę młodego człowieka. Sytuacja jest o tyle poważna, że w zależności od prawa stanowego w przypadku niektórych przestępstw jako dorośli mogą być sądzone już trzynastolatki. Część z nich trafia do cel, w których przebywa w całkowitej izolacji nawet 23 godziny dobę, choć w niektórych stanach czas, który więzień może spędzać poza izolatką, wynosi 8 godzin.

- Umieszczanie młodzieży w jednoosobowych celach zakładów karnych to niebezpieczna praktyka, która może mieć ciężkie z punktu widzenia psychiatrii skutki. Zagrożenia to przede wszystkim depresja, stany niepokoju i psychoza - ostrzega David Fassler, profesor psychiatrii na Uniwersytecie Vermont. Według danych organizacji Human Rights Watch z 2012 roku w jednym z amerykańskich okręgów na schorzenia natury psychiatrycznej cierpiała prawie połowa nieletnich osadzonych.

- W takich warunkach można tylko zwariować - siedzieć i gadać do ścian. Wciąż się na tym łapałem - napisał w liście do Human Rights Watch jeden z nastolatków - To była już stała czynność, bo nie miałem nic innego do roboty. Nie mogłem czytać książek. Starałem się ćwiczyć i robić to najlepiej jak potrafię. Ale nic z tego. Czasami totalnie wariowałem i nie byłem w stanie kontrolować agresji... Nie mogłem nawet wyjść stamtąd wcześniej za dobre sprawowanie, to było frustrujące, więc nie było sensu się dobrze zachowywać. Wrzeszczałem, rzucałem przedmiotami.

dqfrq90

Dlaczego młodzi ludzie tak ciężko znoszą izolację? Chodzi o to, że ich mózg nie jest jeszcze w pełni ukształtowany, a przebywanie samemu sprawia, że nie rozwija się prawidłowo. Problemem jest również nadmiar młodzieńczej energii, której przebywający w izolatkach po prostu nie mają jak spożytkować, co obraca się przeciwko nim. W takich warunkach nie ma szans również na jakikolwiek rozwój funkcji społecznych: - Lata młodzieńcze to lata nauki - to wtedy się uczymy i nabywamy umiejętności funkcjonowania z innymi: jak dobrze się do nich odnosić, jak odnosić się do płci przeciwnej, jak radzić sobie z osobami, które mają nad nami władzę, jak współczuć. W przypadku jednoosobowych cel nic takiego nie ma miejsca - to całkowite odcięcie od socjalizacji, edukacji, uczenia się ról społecznych - twierdzi Terry Kupers, psychiatra i autor publikacji o przebywaniu w zakładach karnych - Jeśli ktoś nie nauczy się tego podczas okresu młodzieńczego, jako dorosły może cierpieć na różne dysfunkcje - zaznacza Kupers.

Praktyka umieszczania nieletnich w jednoosobowych celach nie wynika jednak ze szczególnego okrucieństwa sądów czy służb penitencjarnych. Więzienie jest dla młodzieży po prostu znacznie bardziej niebezpieczne niż dla dorosłych. Według badań naukowych nieletni są pięciokrotnie bardziej narażeni na ataki seksualne, a ryzyko pobicia wzrasta dwukrotnie. Czasami jednak nastoletni przestępcy lądują w izolatkach na własne życzenie - np. po tym, jak zaatakowali współwięźnia lub strażnika.

dqfrq90
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqfrq90