Kobiece mleko zawiera mnóstwo bakterii
Hiszpańscy naukowcy opracowali mapę mikroflory bakteryjnej mleka matki, będącego głównym źródłem pożywienia noworodków. Przeprowadzone przez nich badanie wykazało większą różnorodność mikroorganizmów niż pierwotnie sądzono: ponad 700 gatunków.
10.01.2013 | aktual.: 25.02.2013 10:12
Kobiece mleko jest jednym z głównych czynników decydujących o rozwoju flory bakteryjnej w układzie pokarmowym nowo narodzonego dziecka. Dzieci rodzą się bowiem z jałowym układem pokarmowym i dopiero z czasem bakterie zasiedlają ich jelita. Stopniowo skład mikroflory zmienia się, a wpływ na nią mają m.in. sposób porodu, żywienie niemowlęcia, przyjmowanie antybiotyków i wiek.
Do tej pory skład oraz biologiczna rola bakterii zamieszkujących jelita niemowląt pozostawały nieznane. Zmieniło się to dzięki pracy hiszpańskich naukowców z Institute of Agrochemistry and Food Technology (IATA-CSIC) oraz Higher Public Health Research Centre (CSISP-GVA), którzy wykorzystali technikę opartą o masywne sekwencjonowanie DNA do identyfikacji "zestawu" bakterii zawartych w mleku matki.
Pierwszym mlekiem wydzielanym przez gruczoły mlekowe po porodzie jest siara. Hiszpanie ustalili, że w próbkach siary pobranych od niektórych kobiet było ponad 700 różnych gatunków mikroorganizmów. To zdecydowanie przekroczyło dotychczasowe przewidywania naukowców.
Najbardziej rozpowszechnionymi bakteriami w siarze były te z rodzajów: Weissella, Leuconostoc (ziarniaki), Staphylococcus (gronkowce), Streptococcus (paciorkowce) i Lactococcus (bakterie mlekowe). W mleku późniejszym (pobranym w okresie od 1 do 6 miesięcy karmienia piersią) typowymi bakterii były: Veillonella, Prevotella oraz Leptotrichia.
"Nasza praca jest jedną z pierwszych, które oceniają różnorodność mikrobiologiczną próbek siary i późniejszego mleka za pomocą techniki pirosekwencjonowania, czyli sekwencjonowania DNA na dużą skalę w czasie rzeczywistym" - wyjaśnią autorzy badania: dr María Carmen Collado i Alex Mira.
Cięższa matka, mniej bakterii
Hiszpańskie badanie pokazało również, że mleko matek z nadwagą lub tych, które w czasie ciąży przybrały więcej kilogramów niż się zaleca, charakteryzuje się mniejszą różnorodnością bakterii.
Także rodzaj porodu wpływa na skład mikroflory kobiecego mleka - panie, które przeszły zaplanowane cesarskie cięcie mają nieco inny, mniej bogaty w mikroorganizmy pokarm niż matki rodzące siłami natury. Jednak, gdy cięcie nie było planowane i doszło do niego już po samoistnym rozpoczęciu akcji porodowej, skład mleka jest bardzo podobny do tego, które powstaje po porodzie naturalnym.
(fot. 123RF.com)
Jak tłumaczą autorzy pracy, wyniki te sugerują, że to sytuacja hormonalna organizmu matki w czasie porodu odgrywa główną rolę w procesie kształtowania składu mleka. "Brak sygnałów stresu fizjologicznego oraz typowe w przebiegu porodu naturalnego wahania hormonów wpływają na skład i różnorodność mikrobiologiczną pokarmu" - wyjaśniają.
Wyzwanie dla przemysłu spożywczego
Wiadomo, że bakterie obecne w kobiecym mleku odpowiadają za jeden z pierwszych przypadków kontaktu dziecka z mikroorganizmami, które następnie zasiedlą jego układ trawienny. Dlatego teraz naukowcy starają się ustalić, czy bakterie te pełnią przede wszystkim funkcję metaboliczną (pomagają dziecku karmionemu piersią w trawieniu mleka) czy odpornościową (pomagają organizmowi noworodka odróżnić organizmy pożyteczne lub groźnych).
Ich zdaniem omawiane wyniki otwierają nowe możliwości przed producentami mleka modyfikowanego. Dają bowiem szansę na stworzenie pokarmu, który będzie miał lepszy - niż dotychczas dostępne - wpływ na zdrowie noworodków.
"Jeśli bakterie, które odkryliśmy w kobiecym mleku, rzeczywiście są ważne dla rozwoju układu odpornościowego dzieci, ich dodawanie do preparatów do karmienia niemowląt może zmniejszyć ryzyko alergii, astmy i chorób autoimmunologicznych u najmłodszych" - uważają.
(PAP)