Kobiety Adolfa Hitlera

Dewiant i okrutny morderca. Egoista, który nie widział nic poza czubkiem własnego nosa. Czy również delikatną i piękną płeć traktował jak pozostałych?

Każdy z nas doskonale wie, kim był Adolf Hiler. Wiemy bardzo dużo o jego rządzeniu i agresywnej polityce zagranicznej, którą prowadził. Jednak czy znamy jakieś fakty dotyczącego jego życia prywatnego, intymnego?

W wielu publikacjach książkowych czy też artykułach prasowych możemy znaleźć sporo informacji na temat jego wieloletniej konkubiny, a potem małżonki, Ewy Braun. Jednak czy była ona jedyną kobietą w życiu Adolfa? Zdecydowanie nie.

Fuhrer jak większość szalonych geniuszów, miał w swoim życiu wiele kobiet, które rozkochiwał w sobie bez pamięci. Domniemywa się również, że nieobce mu były różne dewiacje. Mówi się o stosunkach homoseksualnych oraz koprofilii- zboczenia, w którym bodźcem seksualnym jest kał i czynności z nim związane.

Przywódca faszystowskich Niemiec traktował kobiety jak swoją własność. Były jak wierne psy, które muszą wciąż podążać za nogą swego pana. Pierwszą, która się o tym doskonale przekonała była Angela Raubal, córka przyrodniej siostry Hitlera.

Tej młodszej o 19 lat dziewczynie dostąpił „zaszczyt” bycia uwielbianą przez wujka. Adolf okazywał swojej siostrzenicy wiele sympatii, zabierając ja ze sobą praktycznie wszędzie.

Angela była szczupłą, wysoką brunetką, której owalne rysy świadczyły o słowiańskim rodowodzie. Nikt nie wie czy dziewczyna darzyła Adolfa miłością, natomiast pewne jest, że on ją kochał. Ale kochał miłością zachłanną i zaborczą, nie znoszącą sprzeciwu.

Tak naprawdę ich romans nigdy nie został udowodniony, jednak ewidentnie wszystko na to wskazywało. Dobrym przykładem jest to, iż młoda Geli ( tak była przez wszystkich nazywana) pozowała swemu wujaszkowi do studium aktu.

Smutny był koniec tej historii – dziewczyna popełniła samobójstwo. Przy jej zadrapanym i zakrwawionym ciele znaleziono pistolet typu Walter kalibru 6,35. Do dzisiaj nie są znane motywy Angeli, gdyż nie zostawiła po sobie żadnego listu.

Jednak niemal pewnym jest, że znajomość z „nadczłowiekiem”, za którego uważał się Adolf Hitler, doprowadziła dziewczynę do kompletnej destrukcji.

Kolejną „ zdobyczą”, którą opętał ten „demon destrukcji” była Ewa Braun, jego późniejsza żona. Poznali się, gdy młodziutka, pyzata blondynka Ewa pracowała jako sprzedawczyni w atelier fotograficznym.

Dojrzały mężczyzna oczarował 17letnią wówczas Ewę (podobnie było ze Stalinem i jego żoną Nadją Alliłujewą). Ten bezwzględny człowiek był w stosunku do niej taki uroczy, prawiąc komplementy, zapraszając do wykwintnych restauracji i kupując drobne prezenty. Dziewczyna była nim zafascynowana.

Jednak w związku z tym, że ukochany miał dla niej bardzo mało wolnego czasu, popadała w depresję i dwa razy próbowała targnąć się na swoje życie. Z każdej próby samobójczej była odratowywana.

Ostateczną i tym razem udaną próbę samobójczą podjęła już ze swym mężem, rozgryzając ampułki z cyjankiem i jednocześnie strzelając sobie w skroń.

Ewa była więc kolejną kobietą, która związując się z Fuhrerem wykończyła się nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Jak twierdził kierowca Hitlera: „Ewa była to najbardziej nieszczęśliwa kobieta w Niemczech. Cały czas tylko czekała na ukochanego”.

Jednak Geli i Ewa nie były jedynymi kobietami, które Adolf Hitler doprowadził do prób samobójczych. Unity Valkyrie Mitford, angielska arystokratka i faszystka również uległa czarowi dyktatora. Prawdopodobnie sam Hitler uważał ją za kanon aryjskiej kobiecości.

Jej historia była już trochę inna niż poprzednich pań. Unity nie była podrywana i adorowana przez Hitlera, lecz sama wszelakimi sztuczkami próbowała zwrócić na siebie jego uwagę. Skutecznie. Był jej bożyszczem i patrzyła na niego z wielkim uwielbieniem.

Samobójstwo Unity to była droga przez mękę. Jej pierwsza próba samobójcza nie należała do udanych. Przeżyła, ale została trwale upośledzona umysłowo i fizycznie. Dopiero kolejna próba, podjęta 9 lat później przyniosła jej upragnioną śmierć.

Prawie każdy dyktator przyciąga do siebie rzesze kobiet. Mężczyźni ci maja w sobie jakąś nieziemską moc i czar, gdyż raz zakochana w nich kobieta już nigdy nie może o nich zapomnieć. Ten czar zazwyczaj okazuje się zabójczy.

Niestety, ale możliwe, że nigdy nie poznamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak okrutni mordercy i złoczyńcy są tak bardzo kochani przez kobiety. Czyżby to atrybut władzy prowadził do takiego pożądania i obsesyjnej miłości? A może genetycznie dziedziczymy pewne cechy? (Ojciec Adolfa Hitlera miał opinię dziwkarza i hulaki ).

Jedno jest pewne Adolf Hitler był jak wampir, potrafił wyssać ostatnią kropelkę krwi i duszy. Tak delikatne istoty, jakimi były jego partnerki nie były w stanie tego wytrzymać. Kochały, podziwiały i wielbiły, ale…. No właśnie i dlatego nie potrafiły od niego zwyczajnie odejść. Musiały targnąć się na swoje życie, gdyż na zwykłe, fizyczne odejście nie miały wystarczająco dużo siły. …