Królestwo lesbijek istnieje ?!
* I najprawdopodobniej mieści się w Szwecji. To właśnie tam mężczyźni z całego świata poszukują na poły mitycznej już miejscowości Chako Paul City.*
09.10.2009 | aktual.: 12.09.2012 14:43
Plotki o tym mieście już od kilku lat zaprzątają głowę niejednego faceta, który nie tylko z ciekawości udałby się tam na wycieczkę. Co jest zatem takiego wyjątkowego w tej mieścinie na północy?
Jak podaje „Dziennik”, Chako Paul City jest zamieszkane przez 25 tysięcy lesbijek. Nie wiemy czy tę informację należy traktować jako kaczkę dziennikarską, ale faktem jest, że od pewnego czasu biura podróży przeżywają oblężenie. Dziesiątki spragnionych wrażeń mężczyzn za wszelką cenę pragną odnaleźć tą „krainę wiecznych łowów”.
Po raz pierwszy informację o miejscowości podały znane z wyjątkowego konserwatyzmu media… chińskie. Miasto miało zostać założone w 1820 roku przez pewną wdowę, rozgoryczoną mężczyznami, (ciekawe co się stało z jej mężem) która nie cierpiąc na brak kapitału postanowiła ufundować Utopię dla wszystkich pań pragnących szczęścia.
Podobno u wrót miasta, niczym dwa cerbery, stoją dwie niezwykłej urody blondynki strzegące bram przed natrętnym okiem mężczyzn.
Ci jednak niestrudzenie poszukują owej krainy. Wkrótce po opublikowaniu artykułów w chińskich mediach wyszukiwarki internetowe przeżyły prawdziwe natarcie, przy czym najczęściej wpisywanym hasłem było oczywiście: "lesbian city".
Poszukiwaczy przygód nie przeraziły nawet komunikaty, że wszelka próba dostania się do tej enklawy będzie wiązała się z natychmiastową interwencją tamtejszej policji. A co na to władze miasta?
Claes Bertilson rzecznik prasowy lokalnego magistratu broni się jak może:
“Nie mam pojęcia, skąd wzięły się te plotki, ale wiem jedno - to nieprawda. Jeśli to miasto liczyłoby 25 tysięcy mieszkańców, byłoby jednym z większych w północnej Szwecji! Nie udałoby się utrzymać w tajemnicy jego istnienia przez ponad 100 lat!”
Jak podaje „Dziennik” ”zapewnienia pana Bertilsona nie studzą jednak zapału turystów marzących o lesbijskim mieście”. Korzystają na tym biura podroży, które zacierają ręce i liczą zyski.
Ciężko nam ocenić, czy owe miasto jest enklawą lesbijek czy nie. Jednego jednak możemy być pewni absolutnie. Jeżeli miejscowość jest taka, jak głoszą plotki, to z całą pewnością na jego czele stoi jakaś JEJ EKSCELENCJA. Zatem aby ostatecznie potwierdzić jego istnienie nie pozostaje nam nic innego, jak wysłać tam dwóch badaczy, którzy byliby gotowi dokonać infiltracji środowiska. Maks, Albercik gotowi? A może Piękny Tomasz?