Książę William o traumie w wojsku. On sam doświadczył jej nie raz
21.09.2016 | aktual.: 21.09.2016 11:54
Niektórzy mogą uważać, że życie na dworze królewskim to spełnienie marzeń. Służba dostępna całą dobę, zagraniczne wizyty i kąpanie się w blasku fleszy. Tymczasem rzeczywistość kolorowa nie jest, a przynajmniej nie dla wszystkich.
Książę William stawiany jest za wzór nie tylko przykładnego męża, ale także wojskowego. Nigdy nie unikał obowiązków reprezentacyjnych. Jeszcze do niedawna była kapitanem trzech rodzajów Brytyjskich Sił Zbrojnych: piechoty morskiej, marynarki wojennej i sił powietrznych. Przy okazji trwającego właśnie w Wielkiej Brytanii tygodnia lotniczego pogotowia ratunkowego, opowiedział o traumie, jaką przeżywają jego koledzy ze służby, ale też o tym, czego on sam doświadczył.
Ratunek dla samobójców
- Jest wiele ciemnych i przerażających momentów w tej pracy i o wszystkich musieliśmy ze sobą rozmawiać. Można próbować się od tego odciąć, ale po prostu się nie da. Rozmowa to jedyne wyjście – opowiada w materiale dla „BBC Future”.
Książę William służył w Królewskich Siłach Powietrznych (RAF) przez ponad 7 lat. Swoją ostatnią zmianę odbył we wrześniu 2013 roku. Był pilotem śmigłowca ratowniczego, przez co codziennie miał kontakt z rannymi i ofiarami przestępstw. Jednak następca tronu szczególnie zapamiętał jednego chłopaka, który na jego oczach popełnił samobójstwo. Nie była to jedyna taka historia, której doświadczył William. Jego grupa dostała wezwanie do trzech młodych ludzi, którzy próbowali popełnić samobójstwo, skacząc do rzeki. Tym razem jednak, jak wspomina książę, nie zakończyło się tragiczną śmiercią.
Traumatyczne przeżycia
W wywiadzie podkreśla, że praca ratownika medycznego łączy się z ogromną traumą, której nikt z zewnątrz nie potrafi zrozumieć. Ci, z którymi służył, byli i są pozostawieni samym sobie. Choć William zrezygnował z wojska, by poświęcić się pozostałym obowiązkom reprezentacyjnym i rodzinie, nie zapomniał, czego doświadczył w pracy. Razem z księżną Kate zaangażował się w kampanie społeczne dotyczące depresji i innych problemów psychicznych.
Stroni od skandali?
Rzadko zdarza się, by ktoś z brytyjskiego dworu tak otwierał się w mediach. A to nie pierwszy taki wywiad następcy tronu. Książę William zaskoczył już nie raz. Wystarczy przypomnieć jego ostatnie słowa o społeczności LGBT. - Nikt nie powinien być prześladowany ze względu na swoją orientację seksualną – mówił w wywiadzie dla magazynu „Attitude”.
- Młodzi geje, lesbijski i osoby transseksualne, które poznałem dzięki współpracy z „Attitude”, wykazują się niebywałą odwagą, mówiąc głośno o szykanowaniu i dając nadzieję tym, którzy padają ofiarą nienawiści. Ich siła i optymizm powinien zachęcać nas wszystkich do tego, by przeciwdziałać przejawom znęcania się, gdziekolwiek się z nimi spotkamy - komentował.
Następca idealny?
William zawsze stronił od skandali, niedyskretnych romansów i nieprzemyślanych wypowiedzi. Jest drugą osobą w kolejce do tronu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Jeśli jego ojciec umrze przed królową Elżbietą, William automatycznie odziedziczy koronę. Jak przystało na przyszłego króla, William jest wzorcowym mężem, ojcem i bratem. To między innymi dzięki jego postawie rodzina królewska odzyskała szacunek poddanych.