Kto lepiej czyta język ciała?
W literaturze i kinie światowym, za najlepszych detektywów uchodzą raczej faceci. Z kolei w "prawdziwym życiu" to kobiety szczycą się większą inteligencją emocjonalną i umiejętnością czytania drugiego człowieka. A jak sprawa wygląda z naukowego punktu widzenia, co mówią specjaliści - kto pełniej "widzi" ludzi?
02.08.2012 | aktual.: 09.08.2013 12:52
Odpowiedzi na to pytanie dostarcza m.in. badanie uczonych z University of Southern California, którzy przeprowadzili niedawno ciekawy eksperyment. Otóż eksperci postanowili sprawdzić, na czym skupiamy uwagę w kontaktach z drugim człowiekiem. W tym celu zwerbowano 34 ochotników, obydwu płci, i przedstawiono im serię filmów, na których widzieli różnych ludzi udzielających wywiadów ekspertom. Obrazy przedstawiały pytaną osobę oraz bogate tło, na którym przewijali się przechodnie, samochody i generalnie ruch. Czasem ktoś wchodził w kadr. Co ustalono?
Sherlock Holmes była kobietą?
Jak podaje portal "LiveScience", uczeni z Kalifornii odkryli, że mężczyźni i kobiety inaczej patrzą na rozmówcę. Ci pierwsi, gdy są zainteresowani tematem, skupiają wzrok na ustach osoby udzielającej wypowiedzi, jakby dosłownie spijali z nich słowa. Z kolei kobiecy wzrok jest bardziej dynamiczny - podczas słuchania błądzi gdzieś pomiędzy oczami rozmówcy, a jego ciałem. Gwoli wyjaśnienia, ścieżki podążania wzroku uczeni zbadali za pomocą aparatury monitorującej ruch gałek ocznych obserwatorów. A co te wnioski oznaczają w praktyce? Implikacje są znaczące...
Okazuje się bowiem, że kobiety mają nad nami znaczną przewagę w kwestii czytania języka ciała. Podczas, gdy my - w większości - wpatrujemy się w usta naszego adwersarza w rozmowie, koncentrując się jedynie na sposobie wypowiadania słów, panie notują jak podczas przekazywania treści zachowują się jego oczy - z których ponoć wyczytać można prawdę (gdy kłamiemy, źrenice kurczą się). Kobiety mają też ogląd na ułożenie ciała rozmówcy - widzą, czy jest ono zastygłe w pozycji otwartej, czy obronnej. Dostrzegają również nerwową gestykulację i ułożenie stóp. Wszystko to zapewnia im przewagę, sprawiając, że lepiej potrafią ocenić zamiary rozmówcy.
Nudzisz mnie
Ciekawe wnioski płyną także z badania "rozpraszaczy uwagi". Otóż, w czasie odbierania komunikatów werbalnych i niewerbalnych, mężczyźni najczęściej rozpraszani są przez nagły ruch występujący w tle. Z kolei kobiety bywają zbite z tropu głównie przez "czynniki społeczne", a więc np. osobę trzecią wpadającą gdzieś w kadr. To może mieć swoje podstawy w naszej przeszłości - mężczyźni, jako obrońcy, byli wyczuleni na potencjalne niebezpieczeństwo, toteż nagłe "zawirowania pola" stawiają nas na nogi. Najwyraźniej ta "umiejętność" do tej pory zachowała się w naszych genach.
Co ciekawe, wyniki tego badania korespondują z innym, prowadzonym przez Coreen Farris z University of Indiana. To drugie, opisane m.in. na "LiveScience" oraz w magazynie "Psychological Science" dało dość komiczne rezultaty, ponieważ również przyznało, że mężczyźni ustępują kobietom pod względem czytania znaków niewerbalnych - zwłaszcza, gdy rozmówcą jest dziewczyna. Otóż analizy Farris wykazały, że panowie błędnie interpretują np. życzliwy uśmiech i generalnie rzecz biorąc szeroko pojęte "przyjazne gesty", jako podryw ze strony pań. Stąd, dla wielu facetów fakt, że kobieta tylko na nich spojrzy, oznacza że jest ona zainteresowana romansem... Więcej, jest to przypadłość wręcz nagminna!
Cóż, najwyraźniej, kiedy przychodzi do dekodowania mowy ciała, jesteśmy w tym kiepscy, natomiast jeśli dodatkowo stawką jest seks, wręcz beznadziejni...