CiekawostkiMakijaż męska rzecz?

Makijaż męska rzecz?

"BeautyStat.com" donosi, że 26% panów regularnie podkrada swoim partnerkom balsamy do ciała, nawilżacze i specjalne relaksacyjne żele pod prysznic. 15% mężczyzn ukradkiem korzysta z waszych chapsticków, 19% pożycza sobie wasze produkty do pielęgnacji twarzy, a 11% korzysta z kobiecych kremów pod oczy. Ale to jeszcze nic!

Makijaż męska rzecz?
Źródło zdjęć: © AFP

14.07.2011 | aktual.: 13.09.2012 13:41

Podczas gdy w powolnie adaptującej się do nowych trendów Polsce, panowie w większości są dopiero na etapie podkradania tych wszystkich zmyślnych produktów kosmetycznych swoim żonom i dziewczynom, na zachodzie mężczyźni chodzą już bardziej odpicowani, niż kobiety. Tam, używanie korektora do maskowania skaleczeń po goleniu to już praktycznie norma. Dbającym o siebie facetom nie obce są także płyny do oczyszczania skóry, bazy pod oczy, tonery, bronzery czy samoopalacze.

Z kolei, co odważniejsi już od dwóch lat mogą używać swoich własnych męskich kredek do oczu i maskar, a nawet specjalnych środków, które poprawiają symetrię brwi. "Mężczyźni mają obecnie większą obsesję na punkcie swojego wyglądu, niż kiedykolwiek wcześniej. Poza tym, dzisiaj próżność nie jest uznawana za wadę", mówi w wypowiedzi dla "Daily Mail" Jeff Wemyss, dyrektor ds. handlu w firmie kosmetycznej "Taxi Man". I trzeba przyznać, że Wemyss ma sporo racji, bo faktycznie próżność jest dziś w cenie...

W efekcie czego, produkty upiększające dla panów to prawdziwa żyła złota. "Euromonitor International" podaje, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych mężczyźni wydają na nie blisko 5 miliardów dolarów rocznie - to grubo ponad dwa razy więcej, niż w 1997, przy czym największy (bo czterokrotny) skok odnotowano w segmencie produktów "nie do golenia". Mowa więc m.in. o: płynach do oczyszczania twarzy, nawilżaczach oraz środkach do peelingu. Z kolei, według szacunków "Mintela" roczne wydatki Brytyjczyków na kosmetyki sięgają już miliarda funtów. Czy to oznacza, że flegmatyczni Wyspiarze zaczęli się malować?

Niekoniecznie. Zdaniem specjalistów, choć spora grupa mężczyzn sięga dziś po kosmetyki niemal równie często, jak kobiety, to jednak panowie robią to w innym celu. Otóż mężczyźni chcą jedynie ukryć swoje niedostatki, podczas gdy kobiety pragną bardziej wyeksponować swoją urodę. "AskMen" podaje wyniki ankiety, z której wynika, że według 9 z 10 pracujących Amerykanów zadbany wygląd jest podstawą prowadzenia biznesu. Z kolei połowa przepytanych panów stwierdziła, że okazjonalna wizyta u kosmetyczki - czy to na odświeżenie twarzy, czy też manicure - to nic takiego, a wręcz męska powinność.

No dobrze, jednak co innego dbać o zdrowie skóry, a co innego malować sobie brwi, czy kłaść cienie pod oczy - jak więc wytłumaczyć rosnącą popularność tych "nowomęskich" zwyczajów?

Odpowiedzi na to pytanie udziela na łamach "Daily Mail" cytowany już wcześniej Jeff Wemyss: "W XXI wieku, można być macho, a jednocześnie nosić makijaż. Spójrzcie na takich facetów, jak Russell Brand i Robbie Williams - obydwaj noszą makijaż, a przecież są twardzielami." Do tego grona śmiało można zaliczyć także Bena Afflecka, Michaela Schumachera i Ewana Mcgregora. Ciekawe tylko czy panowie wymieniają się kosmetykami?

MW/PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)