Męskie obrzydliwości
31.08.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:21
None
A wieprz, jak to wieprz, i potaplać w błotku się lubi, i powąchać sobie zadek. Sprawdź, co najbardziej obrzydza kobiety w mężczyznach!
10. Bekanie
Nie wytłumaczysz żadnej kobiecie, że bekanie to naturalna oznaka trawienia i skądinąd "mniejsze zło" (wszak gazy którąś drogą muszą się wydostać). Pozostaje powoływanie się na chińskie obyczaje, według których im głośniejszy i dosadniejszy "bek", tym bardziej smakowało.
9. Zjadanie stóp
Ile razy odstające skórki na piętach doprowadzały Cię do szału? Najprościej jest je poobrywać i anihilować - najlepiej jedząc. Pumeks wszak to jedynie skała wulkaniczna i używanie go do szorowania pięt nie licuje z prawdziwą męskością.
A skóra ze stóp jest źródłem wielu witamin i mikroelementów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Taki suplement diety.
8. Jedzenie gili z nosa
To, co mieszka, w nosie jest naprawdę ciekawe. Zaskakuje różnorodnością kształtów, kolorów, konsystencji i... smaków. Oby Cię nie nakryła. Gile - kolejny suplement diety.
7. Dziurawe skarpetki
O dziurę w skarpetce niezmiernie łatwo, a cerować nie ma sensu. Wyrzucać też nie. Zanim założysz dziurawe skarpetki, upewnij się, że nie będziesz musiał zdejmować butów.
Ewentualnie załóż drugą parę, żeby nie było widać dziur na pierwszej. Uwaga! Dziury na drugiej parze nie mogą być w tym samym miejscu.
6. Dłubanie w pępku
To naturalny zabieg higieniczny i relaksujący - takie mini spa. Zapobiega gromadzeniu się brudu, który w ciemnym, ciepłym i ciasnym miejscu, jakim jest pępek, jest idealną pożywką dla bakterii i pasożytów.
5. Brudna toaleta
Niektórzy uważają, że brunatne ślady na muszli klozetowej to dowód sprawnego trawienia. Może postaraj się jednak o inne dowody na brak zaparć.
4. Gmeranie w majtach
Żadna kobieta nie zrozumie, że czasami to konieczność. A to coś się poprzestawia czy zawinie i trzeba właściwie ułożyć, a to swędzi.
A czasami trzeba sobie pogmerać, żeby przekonać się, że wszystko jest na swoim miejscu. Poza tym to taki męski dowód czułości dla własnego ciała.
3. Łazienkowa kalkomania
Znowu rodem prosto z nosa. Łazienkowe kafelki często wręcz zachęcają swoim blaskiem do przyozdobienia ich tym, co można znaleźć w nosie. Pół biedy jak robisz to we własnym domu - może Cię za to spotkać jedynie półgodzinna połajanka.
Nie przenoś tego zwyczaju do pracy, nie wszyscy koledzy z którymi dzielisz ubikację mają podobne zwyczaje i raczej nie będą zadowoleni widokiem rozpościerającym się nad pisuarem.
2. Zmiana ubrań zamiast prysznica
Co prawda jest to higieniczny półśrodek, jednak nie da się ukryć, że może być gorzej. Czysta bielizna zawsze sprawia, że zwiększa się chęć na oszczędzanie wody.
A kiedy przy tym pomyśli się, że tylu biednych ludzi na całym świecie jej potrzebuje do picia, humanitarne odruchy biorą górę.
1. Pierdzenie
Ciche i donośne, wonne i bezwonne. Po jedzeniu, przed jedzeniem, w trakcie. By sobie ulżyć, dla rozrywki, bo za cicho, po pociągnięciu za palec. W domu, na kanapie, w autobusie i supermarkecie. Nie ma złych pór i miejsc. Tylko, że ona myśli dokładnie odwrotnie.