Mężczyźni też mają zegar biologiczny
26.11.2015 | aktual.: 27.12.2016 15:07
Odwlekanie decyzji o ojcostwie może być błędem
Przedstawiciele kolejnych środowisk naukowych zwracają uwagę na problem, który wciąż jest bagatelizowany. Chodzi o kwestię wyboru czasu, w którym mężczyzna decyduje, że nadszedł odpowiedni moment na przedłużenie swojego rodu. Wciąż pokutuje myślenie, że decyzja ta może być powzięta przez niego w dowolnym momencie. Przykładów panów, którzy zostali tatusiami, choć równie dobrze mogliby być już dziadkami, nie brakuje, szczególnie w świecie show-biznesu. Sprawa nie jest jednak tak prosta, jak mogłoby się zdawać. Wszystko przez mechanizm, który określić można mianem "zegara biologicznego" mężczyzn. Oczywiście nie działa on w ten sam sposób, jak u kobiet. Nie powoduje, że mężczyzna nagle, np. w wieku 45-50 lat, traci zdolność do reprodukcji. Może jednak powodować poważne konsekwencje.
Zegar tyka
Według naukowców, należy raz na zawsze skończyć z mitem, że mężczyzna może bez żadnego ryzyka zostać ojcem niemal w każdym wieku. Tykający "zegar biologiczny" może pokrzyżować męskie marzenia o potomstwie na kilka różnych sposobów. Pierwszy problem to płodność. Oczywiście kalendarz obchodzi się z nami znacznie łagodniej niż z kobietami. Nie oznacza to jednak, że plany o posiadaniu dzieci mogą być odwlekane bez końca. Z wiekiem męska płodność obniża się. Nie należy zatem nadto polegać na opowieściach o piosenkarzach czy aktorach, którzy doczekali się syna czy córki w wieku 60 czy 70 lat. Oczywiście szansa na sukces jest, ale na pewno nie należy tego traktować jako normy.
Słabsze plemniki
U mężczyzn po trzydziestce dochodzi do obniżenia poziomu testosteronu, który powszechnie określany jest mianem męskiego hormonu. To pociąga za sobą szereg konsekwencji, jeśli chodzi o zdrowie mężczyzny. Zwiększa się wówczas m.in. ryzyko wystąpienia chorób układu krążeniowo- naczyniowego. To oczywiście nie koniec. Niższy poziom testosteronu może oznaczać pojawienie się zaburzeń erekcji oraz obniżenie się płodności. Jak podkreśla Alexander W. Pastuszak z Centrum Medycznego w Teksasie, wraz z wiekiem dochodzi u panów do zmniejszenia się poziomu produkcji spermy, a ta wytwarzana jest wyraźnie gorszej jakości. U mężczyzn takich może też wzrastać odsetek plemników z uszkodzonym DNA.
- Z punktu widzenia płodności, starsi mężczyźni mają mniejsze szanse, by począć dziecko. Ponadto okres starania się o potomka może u nich trwać nawet pięć razy dłużej niż u panów w sile wieku - wyjaśnia Alexander W. Pastuszak na łamach CNN.
Ryzyko dla dziecka
Samo zapłodnienie to jeszcze nie koniec drogi. Starsi mężczyźni muszą liczyć się jeszcze z wieloma zagrożeniami związanymi z ciążą partnerki. U kobiet, które spodziewają się dziecka poczętego przez nie najmłodszego kandydata na ojca, częściej dochodzi do poronienia. To wciąż nie koniec. Nawet gdy ciąża zostanie bezpiecznie donoszona, późny wiek mężczyzn może generować kolejne problemy. Naukowcy podkreślają, że u dzieci, które zostały poczęte przez panów, którzy nie spieszyli się, by zostać rodzicami, częściej dochodzi do komplikacji zdrowotnych.
Jak wyjaśniają naukowcy z Męskiego Centrum Reprodukcji w Nowym Jorku, w przypadku kobiet, które zaszły w ciążę powyżej 35. roku życia i dodatkowo spodziewają się malucha, który został spłodzony przez mężczyznę w podobnym wieku, znacząco wzrasta ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. Zagrożenie to jest znacznie mniejsze w sytuacjach, gdy ojciec jest młodszy.
Rosnąca świadomość
Badania sugerujące związek pomiędzy wiekiem ojca a sukcesem podczas starań o dziecko, a także wskazujące na jego wpływ na zdrowie dziecka, pojawiały się podczas ostatniego stulecia regularnie. Ale dopiero w ciągu ostatniej dekady zaczęło się popularyzować pojęcie "męskiego zegara biologicznego". W 2011 r. zostało ono przywołane w czasopiśmie Scientific American, w którym opublikowane zostały wyniki badań przeprowadzonych przez malezyjskich naukowców. Wynikało z nich, że dzieci mężczyzn, którzy stosunkowo późno zostali rodzicami, były bardziej obciążone ryzykiem wystąpieniem autyzmu czy chorób psychicznych, takich jak schizofrenia.
- Powiązania pomiędzy wiekiem ojca a rezultatem dotyczącym sfery psychicznej mogą być wieloczynnikowe. Należy wziąć pod uwagę czynniki epigenetyczne, psychospołeczne i biologiczne - powiedział prof. John McGrath z Uniwersytetu Queensland w komentarzu do tamtych badań.
Eksperyment potwierdził przypuszczenia
Szerokim echem odbiły się również niedawno wyniki dociekań zaprezentowane przez uczonych z Centrum Medycyny Reprodukcyjnej w Kolorado (CCRM). Przeprowadzili oni badania z udziałem myszy. Dodali jednak, że ich rezultaty można odnieść bezpośrednio do mężczyzn. Podczas eksperymentu analizowany był potencjał reprodukcyjny zwierząt w różnym wieku. Doświadczenie wykazało, że wraz z upływem czasu ulegał on zmniejszeniu. U myszy, które miały 15 miesięcy (odpowiednik 45-50 lat u człowieka), już tylko w jednym na trzynaście przypadków zapłodnienie udawało się to bez większych problemów.
- Podejrzewaliśmy, że mężczyźni, podobnie jak kobiety, mają biologiczny zegar, a także to, że ich płodność obniża się wraz z wiekiem. Nie zdawaliśmy sobie jednak sprawy, jak to się dzieje - powiedziała doktor Mandy Katz-Jaffe, która kierowała pracami.
Późne rodzicielstwo
Badania realizowane w wielu krajach, szczególnie w tych wysoko rozwiniętych, pokazują, że mężczyźni i kobiety coraz częściej decydują się na dzieci w późnym wieku. W wielu krajach stawia się najpierw na pieniądze i karierę. Choć poczucie stabilizacji jest ważne, eksperci podkreślają, że czasami nie warto zwlekać. Jaki jest zatem odpowiedni czas, by zostać rodzicem? Według specjalistów, warto o tym pomyśleć, należąc do pokolenia dwudziesto- lub trzydziestolatków. To zazwyczaj czas, kiedy rozpoczęło się już karierę i wciąż ma się dość sił i energii, by sprostać trudom rodzicielstwa. Gdy ma się ponad czterdzieści lat, wszystko staje się znacznie trudniejsze, włącznie z samą realizacją marzeń o zostaniu ojcem lub matką.