Miejskie legendy o...seksie
26.06.2009 | aktual.: 27.12.2016 15:05
None
„Dziennik” opublikował niedawno najgłupsze miejskie legendy o seksie. Niezwykle obeznana w takich sprawach redakcja serwisu Facet, postanowiła ustosunkować się do tych opowieści.
To, że ludzie zawsze są żądni tanich sensacji jest sprawą oczywistą i starą jak świat. Od wieków, krążyły opowieści o rozmaitych rzeczach, które mogą wydarzyć się w ciemnych zakamarkach miejskich ulic.
Taka już jest zasada, że najbardziej działająca na wyobraźnie jest zbrodnia i to zbrodnia połączona z seksem. Przedstawiamy listę tzw. _ Urban legends_, które mimo swojej wyjątkowej absurdalności ciągle znajdują amatorów:
Czarna Wołga
Jak podaje „Dziennik” w latach sześćdziesiątych ludzie karmili się opowieścią o Czarnej Wołdze kursującej po ulicach miast i porywającej dzieci. Jednak historia Czarnej Wołgi jest starsza i trochę bardziej zawiła.
Jak donoszą świadkowie ( i niektórzy historycy), Czarna Wołga, rzeczywiście krążyła po ulicach miasta. Tym miastem była stolica ZSRR – Moskwa. Wszystko działo się w pod koniec lat 40-tych i na początku 50-tych.
Czarna Wołga
Głównym pasażerem Czarnej Wołgi, miał być Ławrientij Beria – złowrogi szef sowieckiej bezpieki. Rzekomo wypatrywał on z okien swojego samochodu pięknych kobiet spacerujących po ulicy i kiedy już taką znajdywał polecał swojemu adiutantowi „zaprosić” obywatelkę do pojazdu.
Później zawoził ją do swojego domu, gdzie w specjalnie do tego przeznaczonej piwnicy gwałcił.
Mroczne?
Nie wypuszczę Cię kotku…
Był gwałt, była zbrodnia, teraz czas na zdradę.
W niektórych kręgach krąży opowieść o pewnej parce kochanków, którzy zostali przyłapani na zdradzie ponieważ… jego penis zaklinował się w jej pochwie.
Jak głoszą plotki, podczas miłosnej schadzki, do której doszło podczas nieobecności męża partnerki.
Nie wypuszczę Cię kotku…
Mężczyzna tak mocno wtargnął w kobietę, że nastąpił gwałtowny skurcz, który doprowadził do utknięcia jego „instrumentu” w jej „futerale”.
Para zmuszona była wezwać karetkę, która na oczach sąsiadów, zabrała ich okrytych jedynie kocem do szpitala…
Co wy na to?
Wyjątkowo mleczny shake
Najwyższy czas zainteresować się kulinariami. Uwaga, nie będzie to smaczna opowieść.
Ileż to razy słyszeliście o spermie, która może trafić się w shake’u. Zakładamy, że historia którą pragniemy tu przytoczyć jest Wam już znana.
Pewnego razu do gabinetu lekarza, trafiła młoda dama, uskarżająca się na bóle brzucha.
Wyjątkowo mleczny shake
Po dokładnym przebadaniu jej treści żołądkowych (szczerze nie wiemy, w jaki sposób można to zrobić) lekarz stwierdził, że w jej trzewiach znajduje się mieszanka ponad 10 „gatunków spermy”. Na pytanie lekarza, czy zdarzyło jej się w ostatnim czasie, uprawiać seks oralny z kilkoma partnerami, odpowiedziała przecząco.
Wyznała jednak, że spożyła shake’a w jednym z popularnych fast foodów. Resztę dopowiedzcie sobie sami. Panowie czy jednak ta dziewczyna nie stołowała się w każdym z polskich miast…?
Zębata wagina
Swego czasu, bardzo popularną była historia o pewnej czarnej wdowie, polującej na niewiernych mężów.
Piękna, seksowna kobieta, miała ponoć zwyczaj zaglądać do pubów, w poszukiwaniu mężczyzn skorych zdradzić z nią swoją żonę.
Kiedy już oczarowała amanta przy barowym stoliku, miała zwyczaj zapraszać go do hotelu, aby tam skonsumować nową znajomość.
Zębata wagina
Przy czym owa konsumpcja miała mieć charakter bardzo dosłowny. Kiedy, już miało dojść do samego aktu, kobieta brała członka mężczyzny w swoje usta i po kilku chwilach pieszczot oralnych, najzwyczajniej w świecie odgryzała go.
Alternatywnym zakończeniem jest także opowieść o tym, jakoby to pochwa kobiety miała być wyposażona w zęby, które zaciskały się po włożeniu do niej penisa.
To dopiero _ Krwawy sport _
Śmierć na dyskotece
Kompleksy mogą doprowadzić człowieka do grobu. Szczególnie jeśli idą w parze z głupotą.
Ponoć pewien młodzieniec, który nie dysponował zbyt dużym „interesem”, chciał zrobić wrażenie na dziewczynach w jednej z dyskotek.
W tym celu, przywiązał on do swojego przyrodzenia rulon z monetami (wyglądem przypominający paczkę dropsów) i założył opinające spodnie.
Śmierć na dyskotece
Ponoć wyglądało to imponująco. Do czasu.
Po kilku godzinach tańca i kolejnych drinkach, nastąpiło zakłócenie krążenia krwi i ustała praca serca. Chłopak, trafił do szpitala lecz nie dało się go odratować.
Już wkrótce kolejna część miejskich legend. Równie absurdalnych i równie mrocznych. Czekacie?